Każdy popełnia jakieś błędy w młodości. Niektóre z nich potrafią się ciągnąć za człowiekiem całe życie. Te gwiazdy zapewne też żałowały niektórych decyzji z przeszłości – np. występów w produkcjach dla dorosłych. Z czasem jednak musieli się z tym zmierzyć, nie zawsze jednak były to przyjemne okoliczności.
Reklama.
Reklama.
Sylvester Stallone. Znacie dobrze to nazwisko. Od lat przyciąga ono przed ekrany kolejne pokolenia widzów i fanów. Historia kina zapamięta go jednak napewno z dwóch ikonicznych ról.
Jego "Rocky" (1976) był championem na bokserskim ringu, ponadczasowym sportowcem, ale co ważniejsze – człowiekiem o wielkim sercu.
Jego John Rambo w "Pierwszej krwi" był natomiast nieradzącym sobie z traumą weteranem wojny w Wietnamie – człowiekiem, którego armia zmieniła w maszynę do zabijania, a który zawsze pragnął tylko tego, by wrócić wreszcie do domu.
Każdy kiedyś jednak jakoś zaczynał. Nie zawsze były to łatwe początki. Stallone swoje pierwsze kroki w ukochanym przez niego aktorstwie stawiał w mini-produkcji dla dorosłych typu "soft-porn" pod tytułem "Przyjęcie u Kitty i Studa".
"Kitty i Stud są kochankami. Cieszą się intensywnym życiem seksualnym, które obejmuje fellatio i lekkie S&M, w szczególności biczowanie Kitty pasem przez Studa. Trzy kobiety przychodzą na imprezę, a Stud obsługuje je jedna po drugiej" – brzmi opis na IMDb, największej na świecie internetowej bazy danych na temat filmów i seriali.
Jak pisał "Rolling Stone" w 2014 roku, "Stallone nienawidził scenariusza i początkowo nie chciał mieć z nim nic wspólnego, ale spał wtedy na dworcu autobusowym i nie mógł nie przyjąć tej roboty".
"Mogłem albo zrobić ten film, albo kogoś okraść, ponieważ byłem już na końcu – na samym końcu – swojej drogi" – powiedział "Playboyowi" w 1978 roku. Za dwa dni pracy dostał 200 dolarów. Taka kwota wydaje się może niewielka, ale wystarczyła, by wydostać się dworca autobusowego.
Co ważniejsze – dzięki tym pieniądzom nie posunął się do tego, by w desperacji złamać prawo i kogoś skrzywdzić. Kto wie, czy to nie była jedna z najważniejszych wypłat w jego życiu.
Siedem lat później "Rocky" zdobył Oscara w kategorii "najlepszy film". Stallone dostał nominację za napisany przez siebie scenariusz i tytułową rolę. Wtedy twórcy wspomnianego wcześniej "Przyjęcia u Kitty i Studa" postanowili ponownie wypuścić swój film – tym razem z tytułem "Italian Stallion" ("Włoski ogier").
Chcieli oczywiście w ten sposób załapać się na nagły wzrost popularności Stallone'a. Podobno z miernym skutkiem. Świat wolał już oglądać młodego aktora w ringu, nie w łóżku.
"Ona nie była aniołkiem"
"Softcore bondage z udziałem przyszłej gwiazdy Cameron Diaz" – brzmi opis na IMDb przy produkcji z 1992 roku "She's No Angel: Cameron Diaz".
Widzowie mogą kojarzyć Diaz z takich produkcji jak "Maska" z Jimem Carreyem, "Sposób na blondynkę", czy kinowy remake "Aniołki Charliego". Zanim jednak na stałe związała się z kinem, od 16 roku zajmowała się modelingiem. Dzięki temu trafiała na okładki magazynów (np. "Seventeen"), występowała też w reklamach np. Coca-Coli.
To właśnie w tamtym czasie – gdy miała 19 lat – wzięła też udział w sesji nagraniowej topless i w skórzanej bieliźnie S&M. Autorem zdjęć był fotograf John Rutter. Nie znalazłem dokładnej informacji, czego miał to być spot (może lateksowych strojów?), ale wiadomo, że materiał został wycofany i miał nie trafić do dystrybucji.
Stało się jednak inaczej.
"11 lat później Rutter zgłosił się do niej, twierdząc, że jest w posiadaniu jej rozbieranych zdjęć i filmiku. Zaproponował, że sprzeda jej materiały za 3,5 mln. Oznajmił też, że w razie czego, ma już na nie potencjalnych kupców" – pisał o sprawie w 2017 roku serwis Wp.pl.
Aktorka nie zgodziła się i złożyła przeciwko niemu pozew w sądzie oskarżając o szantaż. Sprawa ciągnęła się przez dwa tygodnie. W jej trakcie Rutter bronił się, że wcale nie próbował szantażować aktorki, on po prostu... oferował jej prawo pierwokupu.
Warto bowiem podkreślić, że nagrania z roznegliżowaną Diaz oczywiście trafiły do sieci, co "akurat" zbiegło się w czasie z trwającą wtedy promocją jej filmu "Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość". Stąd pewnie też tytuł, jaki nadano wideo "She's No Angel: Cameron Diaz".
Rutter został skazany na trzy lata i osiem miesięcy (w trakcie sprawy pojawił się też zarzut sfałszowania podpisu Diaz na oświadczeniu wyrażającym zgodę na wykorzystanie wizerunku).
"To była epicka batalia między bogatą i sławną celebrytką a ciężko pracującym fotografem... Skierowała na niego naprawdę potężne siły" – tłumaczył wtedy adwokat skazanego fotografa.
"Chociaż chciałbym, żeby ta sytuacja w ogóle nie miała miejsca, cieszę się, że sprawiedliwości stało się zadość" – skomentowała w oświadczeniu Diaz.
Magic Mike... XXXL?
Wcześniejsze przykłady to sytuacje, w których gwiazdy ekranu zostały niejako zmuszone do konfrontacji ze swoją przeszłością, na której ktoś postanowił zarobić. Amerykański aktor Channing Tatum dosłownie użyczył swojej historii Reidowi Carolinowi, by ten napisał scenariusz do filmu "Magic Mike".
Warto bowiem wspomnieć, że Tatum w wieku 19 lat pracował jako tancerz egzotyczny naFlorydzie. Po latach wspominał w mediach, że chociaż miło wspomina tamten czas w swoim życiu, to cieszy się, że to już przeszłość.
"Raczej nikomu bym nie polecał tej pracy" – mówił Tatum, zwracając uwagę na "mroczne" strony tego zawodu. Co ciekawe, w 2012 roku dwaj tancerze i dawni koledzy, którzy kiedyś pracowali z Tatumem, oskarżyli go publicznie... o to, że część historii oparł na ich własnych doświadczeniach.
"Był amatorem, wszystkiego go nauczyliśmy. Rozbierał się tylko przez cztery miesiące, więc jak wiele mogło mu się przydarzyć? Film jest oparty bardziej na naszym życiu" – tłumaczyli oskarżyciele, cytowani przez TVN24.
– Nie powiem o nich niczego złego, ponieważ są jednym z dowodów na to, że świat striptizerów jest tak ciekawy. To bardzo interesujące, intrygujące i dziwne środowisko, a ja jestem wdzięczny, że spotkałem tych ludzi – odparł wtedy Tatum.
Film "Magic Mike" doczekał się dwóch kontynuacji i nawet... swojej porno-parodii ""Magic Mike XXXL: A Hardcore Parody". Tym samym prawdziwe życie zainspirowało film fabularny o branży rozrywkowej dla dorosłych, który był inspiracją dla filmu dla dorosłych w prawdziwym życiu.