Deynn i Daniel Majewski przez kilka tygodni nie komentowali pogłosek o domniemanym kryzysie w ich relacji. Jednak w poniedziałkowy wieczór influencerka zdecydowała się wyjaśnić swoim obserwatorom, co obecnie dzieje się w ich życiu. Celebrytka umieściła na InstaStories długi wpis.
Reklama.
Reklama.
Deynn komentuje spekulacje o rozstaniu z Danielem. "Mega ciężki czas"
Deynn, czyli Marita Sürma Majewska od lat może pochwalić się pokaźnym gronem obserwujących. Na Instagramie śledzi ją ponad 1,6 miliona użytkowników. To właśnie na tej platformie fani mogli od początku oglądać, jak rozwija się jej relacja z Danielem Majewskim. Długo zapewniali, że są tylko przyjaciółmi.
Uczucie jednak szybko rozkwitło i przeszło na stopę związkową. Para wzięła ślub we Wrocławiu w marcu 2018 roku. Od tamtej pory można było usłyszeć o ich życiu w duchu fitness oraz licznych biznesach, które zakładali.
Obecnie Deynn zajmuje się Instagramem oraz swoją marką suplementów i produktami do paznokci. Daniel również promuje swoje suple, a ponadto od wielu miesięcy spełnia się jako DJ, chwaląc się często swoimi setami.
Para już jakiś czas temu przeżywała kryzys, ale udało im się go pokonać. Od wielu tygodni ciekawscy fani dopytują, czy między nimi wszystko układa się w dobrze. Sugerowali bowiem, że Majewski przeniósł się do hotelu. Zauważyli także, że podczas świętowania urodzin ukochanej babci influencera zabrakło Marity.
Deynn długo milczała, ale w końcu zdecydowała się opowiedzieć, jak się czuje. W poniedziałek (4 grudnia) najpierw zamieściła swoje selfie na InstaStory. Napisała: "Dziś 2 raz na terapii. Tym razem solo. Czuję się lżejsza, mimo że uwolniłam wszystkie swoje demony z dzieciństwa i młodości na nowo".
Potem influencerka dodała obszerny wpis, w którym już na wstępie zaznaczyła, że "poczuła potrzebę, aby się do czegoś ważnego odnieść", gdyż "wszystko zmierza w złym kierunku".
"Na wstępie chciałabym przypomnieć, że my też jesteśmy tylko ludźmi. Wiem, że dla wielu Instagram to bajkowe życie, że osoby z Instagrama nie mają problemów i myśli się, że ich życie usłane jest różami, no ale nie" – napisała Deynn.
Celebrytka zapewniła, że wszystko, co dzieje się między nią a mężem nie jest "ustawką czy graniem pod zasięgi".
"Znacie nas i wiecie, że to nasz czuły i najważniejszy element życia, który czasami po prostu zgubi jakieś części. Musimy je znaleźć i z instrukcją spróbować poukładać i udoskonalić na przyszłość" – podkreśliła.
Marita wyjawiła, że razem z Danielem udali się na terapię, by ratować związek. "Obecnie, od kilku tygodni, a w sumie już i miesięcy przechodzimy mega ciężki czas. Nie wyobrażacie sobie, co dzieje się w głowach każdego dnia. Dzieje się tak dużo, że zdecydowaliśmy się na terapię, bo sami nie potrafimy tego ogarnąć" – wyjaśniła.
Żona Daniela Majewskiego wyjaśniła także, z jakiego powodu opóźniała udzielanie informacji o trudnościach w swoim życiu osobistym. Skomentowała także pewne teorie krążące w internecie.
"Teraz najważniejsze: na początku niczego nie prostowałam, bo myślałam, że te plotki i teorie jak zawsze potrwają chwilę. Gdy widzę, jakie wiadomości czy komentarze (...) piszecie o Danielu, to muszę zareagować... i nie będę na to pozwalać. Nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością, bo nie próbowalibyśmy niczego nawet wtedy naprawiać" – oznajmiła.
"Chciałabym, żebyście nie wierzyli w żadne plotki o zdradach, usunięciu dziecka, poronieniu czy w inne wyssane z palca historie. Może kiedyś nawet będziemy mogli o tym wszystkim opowiedzieć, nie wiem, na razie chcemy w spokoju nad tym pracować. (...) Bądźcie z nami, wspierajcie, jak przy każdych złych chwilach od lat" – zakończyła wpis.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.