Gen. Dukaczewski nie ma wątpliwości. Wskazał, kto musi tłumaczyć się za rosyjskie wpływy w Polsce
W najnowszym odcinku podcastu "poliTYka" gościem Anny Dryjańskiej był generał brygady Sił Zbrojnych RP Marek Dukaczewski, podsekretarz stanu w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i szef Wojskowych Służb Informacyjnych w latach 2001-2005, z którym rozmawialiśmy m.in. o sytuacji w policji, w związku ze spodziewanym odejściem na emeryturę komendanta głównego tej służby gen. Szymczyka.
– W momencie kiedy policja wystąpiła jako formacja uzbrojona przeciwko kobietom na demonstracjach, kiedy policja zaczyna legitymować ludzi zupełnie bezbronnych, jednocześnie nie potrafi odpowiednio zachowywać się odpowiednio wobec tych, którzy nam zagrażają, nie potrafi właściwie zareagować na sygnał od ojca dziewczynki, która miała wylew i szukała pomocy i ten przypadek kiedy policjanci nie przestrzegając procedur przewożenia podejrzanego zatrzymanego o przestępstwa, nie zachowują, procedur, wskutek czego dwóch z nich traci życie, za to musi odpowiedzieć kierownictwo policji – wymienia generał Dukaczewski i gorzko dodaje.
– Odejście generała Szymczyka jest konieczne. Smutkiem tylko napawa, że pan generał przed odejściem zadbał o to, żeby podwyższyć sobie swój kapitał wyjściowy do emerytury o 6 tys. złotych. Również zachęcił komendantów wojewódzkich policji, którzy chcieliby odejść wraz z nim, że też im zwiększy dodatek specjalny stanowiący podstawę emerytury o 4 tys. złotych.
Z byłym szefem WSI rozmawialiśmy również o odwołaniu członków komisji ds. badania wpływów rosyjskich, którzy zdążyli opublikować raport cząstkowy, w którym zawarli m.in. tezy, że czołowi politycy Platformy Obywatelskiej mieli zdradzić państwo polskie.
– A dlaczego nie wskazano osób, które przez osiem lat nie doprowadziły do tego, żeby polskie służby specjalne zdiagnozowały chorobę, czyli te wpływy rosyjskie w Polsce? – pyta retorycznie generał Dukaczewski i wymienia. – Pani Beata Szydło, pan Mateusz Morawiecki, pan Jarosław Kaczyński, pan Mariusz Kamiński, pan Maciej Wąsik plus szefowie służb specjalnych. Oni za to przez osiem lat ponosili odpowiedzialność konstytucyjną i ustawową.
Marek Dukaczewski zdradził również Annie Dryjańskiej, pogłoski z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy.
– Jak wiem z pałacu prezydenckiego, z przecieków od urzędników pana prezydenta, pan prezydent nie ma zamiaru prac tej komisji w ogóle brać pod uwagę przy powoływaniu nowego rządu – mówi generał. – Prawie ci sami ludzie pracowali przy likwidacji WSI i przygotowali ten gniot prawny, który nazywał się "Raportem z likwidacji WSI" i "Aneksem", którego żaden prezydent do tej pory nie chciał opublikować, a pan prezydent Lech Kaczyński uznał, że jest to dokument, w którym fakty zastąpiono interpretacjami, a interpretacje nijak się mają do rzeczywistości.
Więcej w podcaście "poliTYka".