– Z jednej strony można to oglądać jak komedię i się śmiać, ale z drugiej strony to jest po prostu tragedia za nasze państwowe pieniądze – oceniła Martyna Wojciechowska poczynania Mateusza Morawieckiego i jego nowego rządu, który został nazwany dwutygodniowym.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Martyna Wojciechowska nigdy nie przechodzi obojętnie wobec tego, co dzieje się czy to w Polsce, czy na świecie. Ostatnio, gdy parlament wybrał nową Rzeczniczkę Praw Dziecka, przyznała, że to "dobra zmiana", bowiem z poprzednim rzecznikiem miała na pieńku.
W najnowszym wywiadzie z Plejadą dziennikarka wyjaśniła, dlaczego interesuje się tym wszystkim. Warto dodać, że po październikowych wyborach coraz więcej osób przygląda się obradom Sejmu i tym, co robią politycy.
– Zawsze jestem zainteresowana i zawsze mnie ciekawi to, co dzieje się w moim kraju. Myślę, że to jest część obywatelskiego obowiązku, żeby być na bieżąco, ale tak, rzeczywiście z zainteresowaniem śledzę to, co się dzieje. Czekam na obsadzenia tych ważnych z punktu widzenia mnie, jako aktywistki, działaczki i prezeski, tych ważnych resortów – zdrowia czy edukacji – mówiła.
– Myślę, że nie tylko ja, ale wiele osób jest teraz przyklejonych do ekranów telewizorów czy komputerów, żeby widzieć to, co się teraz dzieje, a to są naprawdę historyczne zmiany. Takiego entuzjazmu w narodzie nie było już bardzo dawno – dodała.
Wojciechowska o rządzie Morawieckiego. Mówi o absurdzie i tragedii
Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki 11 grudnia przedstawi program działania nowej Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Jednak, jak wiadomo większość sejmową po wyborach ma opozycja, wszystko wskazuje więc na to, że powołany przez niego rząd zakończy się właśnie tego dnia.
– Wiemy, że (ministrowie – przyp. red.) dostaną bardzo dobre odprawy, więc chyba mamy świadomość, po co to wszystko. Po pierwsze po to, żeby jeszcze parę osób miało szansę zarobić, zostać w zapisanym w historii jako minister, co prawda dwa tygodnie, ale cóż... – przyznała Wojciechowska.
W dalszej części wywiadu wspomniała o "absurdzie", który rozgrywa się na naszych oczach.
– Poza wszystkim myślę, że dla wszystkich jest jasne, że pewne rzeczy, te, które się działy przez ostatnich osiem lat, trzeba zatuszować i trzeba to zrobić szybko, więc to jasne, że nie można tam wpuścić osób, które będą patrzeć na ręce. Bardzo to jest przykre. Czuję się bezsilna jako obywatelka, bo przecież każdy logicznie myślący człowiek dostrzega absurd tej sytuacji, z którą właśnie mamy do czynienia – podkreśliła.
– Z jednej strony można to oglądać jak komedię i się śmiać, ale z drugiej strony to jest po prostu tragedia za nasze państwowe pieniądze i wielki smutek mnie ogarnia, że jednak nie powstrzymaliśmy tego wcześniej – podsumowała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.