"W najbliższą niedzielę – 10 grudnia 2023 – ulicami Warszawy i wielu innych miast w Polsce przejdą Pokutne Procesje Różańcowe. Tego dnia w Kościele katolickim obchodzimy wspomnienie Matki Bożej Loretańskiej, szczególnie powracając do chwili, gdy Maryja przyjęła na siebie najbardziej wyjątkowe powołanie – bycie Matką Syna Bożego" – tak zaczyna się post na Facebooku Wojowników Maryi.
Wojownicy Maryi znów wyjdą na ulice. Wiadomo, jaki mają cel
Z tego względu, jak napisano, zwracają się "do Maryi w szczególnym czasie, gdy jako naród spoglądamy w bardzo niepewną przyszłość".
Uważają oni, że "wkrótce rzeczywistością Polaków może stać się masowe zabijanie dzieci poczętych, ale także ich eugeniczna selekcja i przedmiotowe traktowanie ludzi na wczesnym etapie rozwoju, co ma miejsce w czasie procedury in vitro".
"W obliczu tych zagrożeń chcemy wspólnie modlić się w intencji wynagradzającej za grzechy przeciwko życiu w czasie Procesji Różańcowych za Życiem. Wychodząc na ulice polskich miast, pragniemy stać się wezwaniem do przebudzenia dla całego narodu" – wskazali.
O co walczą Wojownicy Maryi?
– O co wojujemy? O domy, o rodziny, o walkę z własnym grzechem, o miłość w domu i rodzinie, o mężczyzn, którzy się pogubili, o Kościół, o wiarę – mówił jakiś czas naTemat.pl jeden z wojowników.
Oczywiście, że Matka Boża ich potrzebuje. Sama ich powołała: – A dokładnie to Bóg Ojciec przez Matkę Bożą. To cud i fenomen Wojowników Maryi, powołanych przez Matkę Bożą, którzy przez Niepokalane Serce służą Jezusowi Chrystusowi na chwałę Bożą – odpowiadał też człowiek.
Wspólnota męska Wojownicy Maryi to dzieło ks. Dominika Chmielewskiego, salezjanina, który zaczął je tworzyć w 2015 roku.
"Ruch powstał na duchowe potrzeby mężczyzn" – czytamy w statucie. I dalej, że jego celem jest uformowanie na fundamencie Objawienia Bożego przyszłych mężów i ojców. Że inspiracją było formowanie chłopców i mężczyzn na wzór Jezusa Chrystusa, gotowych walczyć o najwyższe wartości i prawdy wyznawane przez Kościół Katolicki.
Od kilku lat ich zdjęcia trafiają do sieci. Na niektórych wyglądają jak armia. Więcej na ich temat wyjaśniamy w tym tekście.
Zobacz także