nt_logo

Alarm bombowy na A4. W samochodzie Rosjanina znaleziono podejrzany obiekt

Krzysztof Górski

07 grudnia 2023, 14:03 · 2 minuty czytania
Na autostradzie A4 przy granicy z Niemcami podniesiono alarm bombowy. W samochodzie Rosjanina policja odkryła coś, co wyglądało na ładunek wybuchowy.


Alarm bombowy na A4. W samochodzie Rosjanina znaleziono podejrzany obiekt

Krzysztof Górski
07 grudnia 2023, 14:03 • 1 minuta czytania
Na autostradzie A4 przy granicy z Niemcami podniesiono alarm bombowy. W samochodzie Rosjanina policja odkryła coś, co wyglądało na ładunek wybuchowy.
Do podejrzanego ładunku wezwano saperów Fot. Policja w Ludwigsdorfie

Jak poinformował niemiecki "Bild", policja federalna skontrolowała mężczyznę na parkingu A4 "An der Neiße" przy przejściu granicznym Ludwigsdorf-Jędrzychowice (pow. zgorzelecki) w środę około godziny 8:30.W schowku jego Peugeota 307 znaleziono coś, co wyglądało na ładunek wybuchowy.


Według informacji Bild był to owinięty obiekt przypominający petardę, z którego wystawało kilka kabli i migające diody LED. Mówi się również o podłączonym akumulatorze.

Alarm bombowy na autostradzie. Policja wezwała saperów

Rosjanin natychmiast został zatrzymany. Policja ewakuowała ludzi z parkingu przy autostradzie, wezwała saperów i wszczęła alarm bombowy. "Autostrada została zamknięta ze względów bezpieczeństwa" – powiedział "Bild" rzecznik policji Marcel Pretzsch. Od południa nie było ruchu w żadnym kierunku.

Prawie dwie godziny później wszystko już było jasne. Rzekoma bomba była nieszkodliwa – w samochodzie znajdowała się atrapa. Zamknięcie autostrady zostało wówczas zniesione. Policja federalna kontynuuje śledztwo. Jak ustalili mundurowi, Rosjanin od dłuższego czasu przebywa we Francji, gdzie ubiega się o azyl.

Zatrzymano go w drodze od znajomego z Białorusi. Zapytany o podejrzany przedmiot, stwierdził, że nabył go we Francji i służy mu do odpalenia auta. Jak dodaje rzecznik Marcel Pretzsch, nic nie wskazuje na to, by mężczyzna miał być w dalszym ciągu przetrzymywany.

Niemcy stoją w obliczu ataków terrorystycznych

Przypomnijmy, że na przełomie listopada i grudnia niemieckie służby zatrzymały dwóch nastolatków, którzy planowali krwawy atak terrorystyczny w Leverkusen w Nadrenii Północnej-Westfalii. 15-latek i jego 16-letni wspólnik zamierzali zdetonować samochód dostawczy w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego.

Po zabiciu możliwie największej liczby Niemców zafascynowani Państwem Islamskim młodzieńcy chcieli uciec z Europy i przyłączyć się do organizacji ISIS-K. Niedługo później służby zatrzymały 20-latka. W tym przypadku niemieckim dziennikarzom udało się ustalić, że chodzi o znanego organom ścigania islamistę pochodzącego z Iraku.

Seria alarmów także w Polsce

Niedawno Mateusz Morawiecki wydłużył czas trwania alertów Bravo i Charlie - CPR. Ostrzeżenia związane z zagrożeniem dla cyberbezpieczeństwa i ryzykiem wystąpienia ataku terrorystycznego będą obowiązywać do 28 lutego 2024 roku.

Alerty zobowiązują służby do zwiększonej czujności, kontroli dostępności e-usług, monitoringu systemów teleinformatycznych, naruszeń bezpieczeństwa e-komunikacji, kanałów łączności, a także przegląd procedur i zadań.

Czytaj także: https://natemat.pl/512071,alarm-bombowy-w-modlinie-wyproszono-pasazerow-a-ich-samoloty-odlecialy