W czwartek podczas obrad Sejmu nagle na mównicę wszedł premier Mateusz Morawiecki. Ogłosił niespodziewanie, że będzie przedłużony zerowy VAT na żywność. Premier ma podpisać rozporządzenie w tej sprawie w piątek lub w sobotę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Obecnie podstawowe artykuły spożywcze kosztują mniej w wyniku wprowadzenia tzw. zerowego VAT-u na żywność. Mechanizm ten, zgodnie z przyjętym prawem, miał obowiązywać do końca 2023 roku. Będzie jednak przedłużony.
– Trzeci punkt to zerowy VAT na żywność. Słyszałem tutaj z tej izby, że gdybyśmy chcieli naprawdę to zrobić, to przyjęlibyśmy rozporządzenie. Zdecydowałem, że jutro lub pojutrze podpiszemy rozporządzenie o zerowym VAT na żywność – ogłosił nagle w Sejmie premier Matusz Morawiecki.
Jego oświadczenie szybko skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. – Bardzo się cieszę, że jednak się da – powiedział.
O kwestii zerowej stawki VAT na żywność Morawiecki mówił też w nagraniu opublikowanym ostatnio w mediach społecznościowych.
– Ustawa o zerowym VAT na żywność w pierwszym półroczu 2024 r. jest gotowa, ale nowa większość sejmowa ma problem z jej przyjęciem, bo jest autorstwa naszego rządu. Wymyśla różne tłumaczenia – np. że nie zabezpieczyliśmy na to pieniędzy w budżecie. To oczywiście nieprawda, bo te pieniądze są. Budżet Polski jest w bardzo dobrym stanie – stwierdził w środę obecny szef rządu.
Jak wskazał, rząd PiS w poprzednich latach wprowadził zerowy VAT na żywność rozporządzeniem "i nikt nie narzekał".
– Ale jak ktoś szuka wymówek, to zawsze je znajdzie. Jak ta baletnica ze znanego przysłowia – zauważył.
Dokonując porównania obowiązujących cen wybranych artykułów objętych zerowym podatkiem VAT z cenami tych samych produktów sprzed wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej, zobrazował podwyżkę, z którą będą musieli zmierzyć się Polacy.
Przede wszystkim ziemniaki, wieprzowina, cebula, cukier, kiełbasy, mąka pszenna i chleb – to produkty, na które możemy spodziewać się podwyżek cen od stycznia przyszłego roku. Prognozy wskazują, że wzrost cen może wynieść od 40 proc. do nawet ponad 80 proc. w porównaniu do okresu przed wprowadzeniem obniżki VAT. Więcej na ten temat można przeczytać w naszym serwisie ekonomicznym InnPoland.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.