W czwartek 7 grudnia w godzinach wieczornych doszło do pożaru kamienicy w Zduńskiej Woli. Ogień pojawił się w jednopiętrowym budynku znajdującym się w centrum miasta, wszystko prawdopodobnie zaczęło się w piwnicy. Na miejscu pracowało kilka zastępów straży pożarnej. Troje dzieci, które były w budynku, trafiło do szpitala.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Informację o pożarze w kamienicy w centrum Zduńskiej Woli przekazał początkowo portal nasze.fm. Podano, że ogień pojawił się w jednopiętrowej kamienicy przy pl. Wolności 8 w późnych godzinach wieczornych.
Portal podał, że ogień zauważono najpierw w piwnicy. Na miejsce od razu wysłano służby. W gaszeniu pożaru brało udział kilka jednostek straży.
Mieszkańcy budynku zostali ewakuowani przez strażaków za pomocą drabiny i podnośnika, ponieważ ogień odciął wyjście na klatkę schodową. W wyniku zdarzenia ucierpiały cztery osoby, w tym troje dzieci. Zostały zabrane do szpitala na obserwację.
Brak jest na razie informacji na temat tego, co mogło być przyczyną pożaru. Wyjaśnianiem tej kwestii zajmą się odpowiednie służby.
Pożar na oddziale położniczym
Zaledwie dwa dni wcześniej informowaliśmy w naTemat o pożarze, który wybuchł na oddziale położniczym. Miało to miejsce w Warszawie przy ulicy Inflanckiej. Do niepokojącego zdarzenia doszło w we wtorek po godzinie 5:00. Jak podał "Fakt", pożar wybuchł na drugim piętrze w łazience.
Na miejscu stawiły się cztery oddziały straży pożarnej, które walczyły z płomieniami. – Ewakuowano na inny oddział dziewięć mam z noworodkami i dwóch ojców – powiedział Bogdan Smoter.
Według wstępnych ustaleń dziennika powodem niebezpiecznego zdarzenia mogło być zwarcie instalacji elektrycznej. Na miejsce ruszyły cztery zastępy straży pożarnej. Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że w tym miejscu znajdowały się matki z noworodkami. Do czasu przyjazdu służb personel szpitala wziął sprawy w swoje ręce.
W rozmowie z TVN24 o zdarzeniu powiedział Bogdan Smoter z komendy miejskiej straży pożarnej. – Po godzinie piątej rano doszło do pożaru w szpitalu położniczym przy ulicy Inflanckiej. Ewakuowano na inny oddział dziewięć mam z noworodkami i dwóch ojców. Nikomu nic się nie stało – powiedział.