Od listopada wokół Teatru Dramatycznego pojawiło się wiele sensacyjnych doniesień, w tym m.in. zarzuty o mobbing. Tuż po tym, jak odwołano premierę spektaklu "Heksy", zastępczyni prezydenta Warszawy poinformowała, że Monika Strzępka rezygnuje z pełnienia funkcji dyrektorki słynnego teatru.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jak przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych zastępczyni prezydenta Warszawy Aldona Machnowska-Góra, Monika Strzępkarezygnuje z kierowania warszawskim Teatrem Dramatycznym. Decyzja ta ma być pokłosiem skandalu dotyczącego warunków, jakie mają panować w placówce.
"W związku z sytuacją w Teatrze Dramatycznym wczoraj i dziś odbyliśmy spotkania z Moniką Strzępka. Mamy ustną deklarację o rezygnacji z funkcji dyrektorki z dniem 31 grudnia. Żaden dokument do urzędu miasta nie dotarł. Zaraz po otrzymaniu Miasto rozpocznie procedurę formalną związaną z odwołaniem Jej z tej funkcji" – napisała zastępczyni Rafała Trzaskowskiego.
Przypomnijmy, że w środę (13 grudnia) Agnieszka Szpila przekazała, że nie weźmie udziału w spektaklu "Heksy" na podstawie swojej powieści. W poście na Facebooku autorka feministycznej książki odniosła się do skandalicznej atmosfery związanej z głośną sztuką.
"Dla mnie, (...), ogrom cierpienia psychicznego i emocjonalnego, którego doznał zespół aktorski w ostatnim czasie, jest tak dewastujący, że nie umiałabym oglądać tego spektaklu, zapominając o tym, co widziałam i przeżywałam wraz z zespołem przez ostatnie dni" – mogliśmy przeczytać.
Dzień po opublikowaniu oświadczenia przez Szpilę Teatr Dramatyczny w Warszawie odwołał zapowiedzianą na piątek (15 grudnia) uroczystą premierę "Heks".
O co chodzi w aferze dot. Teatru Dramatycznego w Warszawie?
Nadmieńmy, że Monice Strzępce, która dotąd uchodziła za ikonę polskiego feminizmu, zarzucono planowanie dużych zwolnień w kadrze (z 44 osób ma zostać tylko 25). Reżyserka teatralna powiedziała serwisowi Onet, że poprzedni dyrektor pozostawił po sobie "zaminowany teren", a wieloletni pracownicy TD nie są dostosowani do pracy we współczesnym teatrze.
W wywiadzie z Magdaleną Rigamonti dodała, że nie wyobraża sobie pracy nad "Heksami" z "kimś, kto wyznaje patriarchalne poglądy". Ta wypowiedź spotkała się z największym oburzeniem wśród internautów i teatralnych entuzjastów.