Aldona Orman na Instagramie dodała zdjęcie swojego tętniaka. Jak się czuje?
Aldona Orman na Instagramie dodała zdjęcie swojego tętniaka. Jak się czuje? Fot. Artur Zawadzki/REPORTER
Reklama.

Aldona Orman na Instagramie dodała zdjęcie swojego tętniaka. Jak się czuje?

Aldona Orman miesiąc temu opuściła szpital. W piątek (15 grudnia) aktorka, która od ponad dwóch dekad występuje w serialu "Klan", podzieliła się na Instagramie zdjęciem z lekarzem, któremu zawdzięcza ocalenie życia. Dodała także, że jej samopoczucie obecnie jest już dobre.

"Kochani, na zdjęciu jestem w sali zabiegowej, gdzie byłam operowana dwukrotnie, z lekarzem, który uratował mi życie – wybitnym chirurgiem wewnątrznaczyniowym dr. Michałem Zawadzkim. Doktorze dziękuję za wszystko. Żyję i czuję się dobrze" – przekazała.

Na załączonym zdjęciu w tle jest także badanie angiograficzne, na którym widać tętniaka. "W prawym górnym rogu zdjęcia, na monitorze, jest moje badanie angiograficzne 3D tętnic mózgowych, na którym widoczny jest mój tętniak" – wyjaśniła Orman.

Aktorka z serialu "Klan" zwróciła się do swoich obserwatorów w internecie z prośbą o zwracanie uwagi na jakiekolwiek symptomy, które mogą odczuwać. Podkreśliła, że jej schorzenie objawiało się jedynie bólami głowy, co było jedynym sygnałem jej problemów zdrowotnych.

"Kochani, dbajcie o siebie. Jeśli ktoś z Was ma bóle głowy, nie zwlekajcie proszę, badajcie się! Idźcie do lekarza. Róbcie tomografię lub angio rezonans! To bardzo ważne" – podkreśliła.

Internauci pospieszyli z ciepłymi słowami. "Jest za co dziękować. Zdrówka Aldono, a dla pana dr. Zawadzkiego wielkie słowa szacunku"; "Aldono, wspaniałe wieści! Wielkie brawa dla Pana Doktora"; "Jak miło panią zobaczyć. Wspaniale Pani wygląda, dużo zdrowia życzę"; "Miło Panią widzieć w formie" – pisali.

Przypomnijmy, że Orman ostatecznie przeszła aż dwie operacje. Jak się okazało, zdiagnozowano u niej nie jeden, a aż cztery tętniaki.

Kiedy aktorka była jeszcze w szpitalu, opowiedziała o swoich trudnych przeżyciach w mediach, nawiązując połączenie z programem "Pytania na Śniadanie". W rozmowie z Katarzyną Cichopek i Maciejem Kurzajewskim, zwierzyła się, że nie zdawała sobie sprawy z obecności tętniaka w swojej głowie.

Mimo iż doświadczała bólu, nie podejrzewała, że może on mieć tak poważne podłoże. Zaniedbała te sygnały, łagodząc dyskomfort za pomocą leków przeciwbólowych, aby zachować swoją zdolność do pracy.

"Miałam jakieś bóle głowy, ale myślałam, że jest to związane z moim poprzednim wypadkiem na planie zdjęciowym. Bolała mnie i głowa, i szyja. Brałam proszki przeciwbólowe. Teraz chciałabym przestrzec wszystkie osoby, które mają jakieś bóle i dolegliwości, i je trochę ignorują, jak ja. Nigdy bym nie pomyślała, że mogę mieć tętniaka w głowie, a nawet cztery... Nawet tego dnia, kiedy szłam na zdjęcia, wzięłam tabletki przeciwbólowe, by móc grać. I wydarzyło się to, co się wydarzyło" – powiedziała.