Wyobraź sobie, że ściągasz z sieci plik i po jego otwarciu nie masz do czynienia niematerialnymi danymi, a twoja drukarka właśnie tworzy to, co w nim zapisano. Twoja drukarka 3D, z odpowiednich danych zdolna stworzyć praktycznie wszystko. Czyli ściągasz nowy kubek, częśći do auta i masz je po chwili w domu! A może tak coś do zjedzenia? Jasne!
Brzmi jak science-fiction, ale jest nim coraz mniej. Dowodem niech będzie fakt, że ze znanego serwisu z plikami The Pirate Bay od niedawna można ściągnąć takie, które pozwalają właśnie na stworzenie dzięki nim trójwymiarowych przedmiotów.
Problemem wciąż pozostaje tylko dostępność tzw. drukarek 3D, które pozwalają na przetworzenie bitów na coś co możemy dotknąć, skorzystać z tego, a może nawet zjeść. Otwierając dostęp do takich możliwości w The Pirate Bay sami oceniają, że naprawdę ciekawie może zrobić się dopiero za kilkadziesiąt lat.
Wydrukuj sobie deser!
Już dziś drukarki 3D są codziennością. Ale dla inżynierów pracujących w wielkich korporacjach, czy na najlepszych uczelniach. "Drukując" obiekt przestrzenny z trójwymiarowych planów tworzy się dzisiaj np. elementy aut. To wyposażenie każdego teamu Formuły 1.
Nim trafią pod strzechy minie na pewno sporo czasu. Jednak może nie tak długo, jak oceniają piraci. Z nimi polemizuje popularny serwis technologiczny Mashable. Zdaniem jego eksperta, może to nastąpić szybciej, niż myślimy.
Profesor Hod Lipson z Cornell University twierdzi, że już niedługo może tak się stać, ponieważ będą powstawały drukarki 3D sformatowane na różne potrzeby. Takie produkujące małe przedmioty, jak np. zabawki, czy tworzące żywność będą produkowane dla gospodarstw domowych. Większe, zdolne stworzyć bardziej skomplikowane przedmioty będą dostępne w sklepach, które np. mogą oferować wyprodukowane na miejscu części zamienne.