"Akademia pana Kleksa" po 40 latach wraca do kin. Tym razem w roli Ambrożego Kleksa możemy zobaczyć Tomasza Kota, w filmie nie zabrakło jednak też Piotra Fronczewskiego, który wcielił się w inną postać. Obraz w reżyserii Macieja Kawulskiego miał właśnie swoją premierę. W sieci pojawiły się pierwsze reakcje?
Reklama.
Reklama.
"Danuta Stenka zwyciężyła w Kleksie, ma najwięcej do roboty w całym filmie, jedyna, obok Stankiewicza ma rolę do zagrania i najlepiej wypada, jak widać, wygrywa też i poza nim" – napisała na swoim Instagramie Karolina Korwin-Piotrowska, udostępniając u siebie zdjęcie aktorki.
Swojej radości na premierze filmu nie krył też piosenkarz Ralph Kaminski, który napisał na X.com (dawniej Twitterze): "Akademia pana Kleksa" jest jego... debiutem na dużym ekranie. "Marzenie z dzieciństwa spełnione" – czytamy we wpisie.
Dorota Gardias, prezenterka pogody w TVN stwierdziła na swoim Facebooku, że film jest piękny. "Brawo dla reżysera, aktorów i wszystkich, którzy współtworzyli to dzieło" – napisała, udostępniając zdjęcia z premiery.
Na premierze pojawił się także Marcin Najman, znany obecnie głównie z udziału w walkach freak-fightowych i licznych przegranych w ringu. Na wydarzeniu pojawił się ze swoją rodziną – córką i żoną.
"Znakomity film. 'Pan Kleks' okazał się godnym następcą kultowej adaptacji sprzed 40 laty" – stwierdził sportowiec, zwracając się też w swoim wpisie bezpośrednio do Macieja Kawulskiego, reżysera nowej "Akademii...".
"Ten film postrzegam w kategorii Twojego ogromnego sukcesu. Niczym mistrzostwo WBC. Liczę teraz na wiele udanych 'obron'" – skwitował Najman.
Co ciekawe, na premierze pojawiła się także Zosia Sokołowicz, redaktorka serwisu satyrycznego ASZdziennik, której udało się chwilę porozmawiać z Tomaszem Kotem i zapytać go, czego sam chciałby się uczyć w Akademii Pana Kleksa.
– Znikania, to byłoby dobre – odpowiedział aktor. Po chwili dodał też, że chciałby wiedzieć, o czym myślą ludzie. Tyle że nie w niecnych celach.
Pierwsza filmowa "Akademia pana Kleksa" na podstawie książki dla dzieci autorstwa Jana Brzechwy miała swoją premierę w 1984 roku. Reżyserem był Krzysztof Gradowski, a w tytułowej roli wystąpił Piotr Fronczewski.
Widzowie mogli wtedy śledzić losy Adasia Niezgódki, który w magiczny sposób trafił do bajkowego świata Pana Kleksa.
"Pan Kleks jest nauczycielem i czarodziejem w jednej osobie, więc na jego lekcjach nie sposób się nudzić. Zwłaszcza, gdy są to lekcje kleksografii. Adaś poznaje nie tylko uroki zaczarowanej krainy, ale także jej mroczne tajemnice" – można przeczytać w oficjalnym opisie produkcji telewizyjnej.
Jak pisaliśmy o tym wcześniej, nowa "Akademia Pana Kleksa" w reżyserii Macieja Kawulskiego i ze scenariuszem napisanym przez Krzysztofa Gurecznego posiada efekty specjalne, których nie powstydziłyby się nawet hollywoodzkie produkcje. Dzieci i rodzice z pewnością będą się świetnie bawić podczas seansu jej filmu.
W nowej "Akademii Pana Kleksa", która ma być uwspółcześnioną wersją powieści Jana Brzechwy, Adasia zastąpi dziewczynka – Ada Niezgódka.