W sobotę 23 grudnia w Międzyzdrojach doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Trzy osoby zginęły po tym, jak w grupę pieszych na chodniku wjechał kierowca samochodu. Mężczyzna uciekł z miejsca tragedii, ale niedługo potem został zatrzymany przez policję. W Wigilię ma dojść do jego przesłuchania.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do makabrycznego wypadku doszło w sobotę ok. godz. 19:00 przy ulicy Dąbrówki w Międzyzdrojach. Z nieznanych przyczyn kierowca samochodu osobowego marki Audi z dużą prędkością wjechał w grupę pieszych na chodniku. Na miejscu zginęły trzy osoby, według ustaleń lokalnego portalu GS24.pl: 7-letnia dziewczynka, 44-letni mężczyzna i 43-letnia kobieta.
Do szpitala śmigłowcem przetransportowano czwartą poszkodowaną, 12-letnią dziewczynkę. Rzeczniczka placówki, Magdalena Knop powiedziała, że nastolatka jest w stanie "ogólnym dobrym".
– Lekarze potwierdzili u niej urazy kończyn dolnych. Przeprowadzane są dodatkowe badania diagnostyczne. Dziewczynka pozostanie na jednym ze szpitalnych oddziałów na obserwacji – powiedziała w rozmowie z RMF rzeczniczka szpitala "Zdroje" w Szczecinie.
– Kiedy przyjechaliśmy, zastaliśmy osoby porozrzucane wokół ulicy. Na środku był samochód. To wąska uliczka, ruch nie był zbyt duży. [...] Na miejscu nie było kierowcy – przekazał TVN24 młodszy brygadier Tomasz Kubiak ze szczecińskiej straży pożarnej.
Nowe fakty na temat kierowcy
Jak informowaliśmy w naTematsprawca porzucił auto i zbiegł z miejsca zdarzenia, ale niedługo później został ujęty przez policję.
"Po tragicznym potrąceniu pieszych w Międzyzdrojach policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o spowodowanie wypadku. Trwają czynności związane z odpowiednim zabezpieczeniem materiału dowodowego w tej sprawie. Trwa ustalanie wszystkich okoliczności zdarzenia" – czytamy w serwisie X na koncie KWP w Szczecinie.
Według doniesień Onetu jeszcze w niedzielę wczesnym popołudniem (24.12) mężczyzna ma zostać przesłuchany przez prokuratora w Świnoujściu i to on zdecyduje o ewentualnym postawieniu mu zarzutów oraz o kwalifikacji czynu.
Mieszkańcy są w szoku
Tragedia na ulicy Dąbrówki wstrząsnęła mieszkańcami Międzyzdrojów. – Ubierałam choinkę na podwórku, mieszkam dwie ulicy dalej, usłyszałam w pewnym momencie straszny huk. W krótkim czasie zaczęły jechać karetki pogotowia, straż pożarna – relacjonowała reporterowi TVN24 jedna z mieszkanek.
– Jestem w ciężkim szoku [...]. Bardzo współczuję rodzinom, bo jest Wigilia, czas świąteczny, a tu taka tragedia – dodała.
Świadkowie zdarzenia też nie mogą uwierzyć w to, co się stało. – Ta droga nie jest prosta, jest lekki skręt w lewo, w prawo i pod górkę, są też wyboje – mówi jeden z nich i przyznaje, że w pierwszej chwili przeszło mu przez myśl, że ucierpieć w tym miejscu mógłby ktoś z jego rodziny lub znajomych. – Każdy z nas mógł tu spacerować, sąsiad, ojciec, matka – zauważył w rozmowie z TVN24.