Nowy rząd zapowiedział zmiany w relacjach z Kościołem. Mają one dotyczyć m.in. Funduszu Kościelnego. Jak się jednak okazuje, część Polaków poszłaby dalej i wypowiedziałaby nawet Konkordat. Oto wyniki najnowszego sondażu w tej sprawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ostatnio sondaż w tej sprawie wykonał United Surveys dla Wirtualnej Polski. Ankietowanych zapytano, czy zgadzają się ze stwierdzeniem, że "nowy rząd powinien wypowiedzieć dotychczasowy Konkordat z Kościołem i negocjować zasady na linii państwo-Kościół na nowo".
Czy rząd powinien wypowiedzieć Konkordat? Wyniki nowego sondażu
48,6 proc. badanych opowiedziało się za wypowiedzeniem Konkordatu. 35 proc. wskazało odpowiedź "zdecydowanie się zgadzam", a 13,6 proc. "raczej się zgadzam".
33,1 proc. było przeciwnego zdania. "Raczej się nie zgadzam" wybrało 16,7 proc., a "zdecydowanie się nie zgadzam" – 16,4 proc. Zdania w tej sprawie nie ma 18,3 proc. respondentów.
W badaniu wyszczególniono także wyniki pod względem sympatii politycznych. "Wyborcy koalicji rządowej (Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga, Lewica) w zdecydowanej większości są za zmianami w Konkordacie" – czytamy w opracowaniu sondażu na stronie WP.
Tak wskazało 69 proc. pytanych, przeciwnego zdania było 13 proc., natomiast 18 proc. nie ma zdania w tej sprawie. Jeśli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację, czyli obecną opozycję, to aż 71 proc. było zdania, że nie należy wprowadzać zmian w Konkordacie. 7 proc. było przeciwnego zdania. 22 proc. nie wiedziało, jaką odpowiedź ma wybrać.
Przypomnijmy, że 28 lipca 1993 roku został podpisany w WarszawieKonkordat między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską. Normuje on stosunki między władzą świecką a kościelną. Jednak w ostatnich latach (szczególnie za rządów PiS) Kościół w Polsce stał się instytucją bardzo uprzywilejowaną.
Co ważne, po środowym posiedzeniu Sejmu premier Donald Tusk zabrał głos ws. Funduszu Kościelnego i dalszych relacji między państwem a Kościołem w Polsce. W przyszłości mają nastąpić zmiany w jego finansowaniu.
W skład tego zespołu wejdą Władysław Kosiniak-Kamysz, Marcin Kierwiński, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Andrzej Domański oraz przedstawiciele Rządowego Centrum Legislacyjnego. – Zespół od dziś już przystąpił do pracy nad zmianą finansowania Funduszu Kościelnego – zadeklarował w środę szef rządu.
I dodał: – Będziemy czekali niecierpliwie na wyniki tego zespołu. Zależy mi na otwartych i uczciwych konsultacjach. Chcę podkreślić, że zależy nam na ucywilizowaniu tej relacji: państwo-Kościół.
Tusk mówił także, że chce, aby zmiany szły w kierunku dobrowolnych odpisów 1 proc. z podatku na Kościół, dokonywanych przez obywateli.
Na co jednak idą środki z Funduszu Kościelnego? Większość przeznaczanych jest na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Jak podał Onet, w 2023 roku było to 213,8 mln zł (224,8 mln zł w 2022 roku), a więc chodzi o 95 proc. całego Funduszu.
Spora kwota idzie też na remonty zabytkowych obiektów sakralnych. W 2021 roku Fundusz Kościelny wydał na ten cel 11,1 mln zł, w 2022 roku – 9,9 mln zł, a w 2023 roku – 10,8 mln zł.
Najwięcej pieniędzy na remonty dostaje Kościół katolicki. W latach 2021-2023 było to odpowiednio 10,6 mln zł, 9,5 mln zł i 10,3 mln zł. Więcej na ten temat piszemy tutaj.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.