Nowa gwiazda polskiego MMA ma... karierę w porno. "Wszyscy oglądają, oglądali i będą oglądać"
redakcja naTemat
04 stycznia 2024, 15:49·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 stycznia 2024, 15:49
Natalie Wayne jest gwiazdą filmów dla dorosłych, a już niebawem postawi swój pierwszy krok w branży freak-fight. Celebrytka stanie do walki podczas nadchodzącej gali PRIME MMA 7.
Reklama.
Reklama.
Natalie Wayne na PRIME MMA 7
W sobotę (13 stycznia) odbędzie się siódma edycja gali typu freak show fight polskiej federacji Prime Show MMA. Impreza odbędzie się w Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie, a walką wieczoru ma być rewanż między Pawłem Jóźwiakiem a Jackiem Murańskim.
Jedną z zawodniczek nadchodzącej gali została Natalie Wayne, gwiazda porno, o której zrobiło się głośno podczas mistrzostw świata w piłce nożnej w Katarze
O tym, że aktorka z filmów dla dorosłych weźmie udział w freak-fightach potwierdzono już w październiku zeszłego roku. Natalie Wayne stanie przeciwko tancerce i królowej twerku Bernadecie "Bouncing Betty" Urbańskiej.
– Jeśli masz dużo hejterów, to ludzie, którzy chcą ci napisać coś dobrego, oni tego nie napiszą publicznie, bo boją się tego, że też zostaną zhejtowani. Dostaję naprawdę dużo pozytywnych wiadomości (red. - prywatnie) – stwierdziła w rozmowie z Goniec Sport.
Zapytana przez reporterkę o wiek widzów, którzy przeważnie oglądają filmy z jej udziałem, Wayne odpowiedziała: Dla produkcji dla dorosłych nie ma przedziału wiekowego. Wszyscy oglądają, oglądali i będą oglądać, tylko nie wszyscy się do tego przyznają.
Na Instagramie Wayne zebrała ponad 65,9 tys. obserwatorów. W komentarzach pod postami, które są związane z PRIME MMA 7, można znaleźć zarówno komentarze wspierające celebrytkę w jej karierze sportowej, jak i te, wytykające jej pracę w branży dla dorosłych. "Błyskotliwa i zmysłowa, powodzenia!"; "Tak wytykają pomarańczową platformę, a ty masz więcej klasy"; Szczerze, jesteś bardzo odważna i podziwiam za poczucie humoru" – czytamy.
Sebastian Fabijański o pieniądzach za freak-fighty
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat,Sebastian Fabijański ma za sobą trzy starcia. Łącznie nie trwały one nawet trzech minut. W jednym z najnowszych wywiadów aktor został zapytany, ile zarobił na freak-fightach. W grę wchodzą ogromne pieniądze, a gwiazdor tłumaczy, ile emocji, zdrowia i trudu go to kosztowało.
W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim gwiazdor wyznał, że za udział w Fame MMAzarobił "więcej niż półtorej bańki".
– Wiesz, ile mnie to kosztowało emocji, ile zdrowia? Wiesz, jakie to jest dla mnie trudne, by się tutaj odnaleźć?! To nie jest tak, że te pieniądze to są takie easy money, bo tak nie jest. Dla mnie i tego, co mam we łbie, to jest matrix. Ja tu naprawdę ciężko odchorowuję za każdym razem – tłumaczył.