Młody strażak nie żyje. Tragedia w Pomarzankach pod Poznaniem
Młody strażak nie żyje. Tragedia w Pomarzankach pod Poznaniem Fot. Facebook / OSP Latalice

W piątek w miejscowości Pomarzanki pod Poznaniem doszło do wypadku, w którym zginął młody strażak OSP w Sławnie. Koledzy z jednostki w poruszający sposób pożegnali 20-letniego druha. Okoliczności tragedii wyjaśniają wielkopolscy policjanci pod nadzorem prokuratora.

REKLAMA

Do tragicznego wypadku doszło w piątek 5 stycznia późnym popołudniem. Po godzinie 17:00 służby ratunkowe z powiatu poznańskiego otrzymały wezwanie do zdarzenia w miejscowości Pomarzanki, na drodze prowadzącej z Kiszkowa do Pobiedzisk pod Poznaniem.

Młody strażak nie żyje. Tragedia w Pomarzankach pod Poznaniem

Zdarzenie było poważne, ponieważ samochód osobowy zderzył się z busem. Dodajmy, że w piątek na drogach pod Poznaniem panowały bardzo trudne warunki – padał marznący śnieg i było ślisko. Niestety, w wypadku zginął jeden z kierowców.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że osobowy volkswagen golf zderzył się bokiem z samochodem ciężarowym iveco. Osobówką kierował 20-letni mężczyzna, niestety poniósł śmierć na miejscu – przekazał w rozmowie z "Faktem" Maciej Święcichowski z biura prasowego wielkopolskiej policji.

Jak dodał funkcjonariusz, za kierownicą iveco siedział 33-latek. Wiadomo, że mężczyzna był trzeźwy, ale pobrano od niego krew do badań. Na miejscu zdarzenia pracował ponadto prokurator i policjanci drogówki.

Niedługo potem okazało się, że ofiarą tego wypadku był strażak z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sławnie w gminie Kiszkowo. Jego koledzy z jednostki pożegnali 20-latka w poruszający sposób.

"Z bólem serca zawiadamiamy, że jeden z naszych druhów zginął dzisiaj w wypadku samochodowym. Dzisiaj o godzinie 19:00 oddamy mu hołd minutą ciszy pod naszą strażnicą" – przekazali na Facebooku strażacy z OSP w Sławnie.