nt_logo

Ostra reakcja Nowackiej na informację od uczennicy. Chodzi o wyposażenie szkół

Dorota Kuźnik

06 stycznia 2024, 16:04 · 3 minuty czytania
Ministra edukacji była gościnią w programie Dzień Dobry TVN. Przed pytaniami od dziennikarzy wyemitowano nagrania uczniów, którzy mówili, co boli ich w związku ze stanem polskich szkół. Dzieci uskarżały się na godziny zajęć, ciężkie od książek plecaki, ale też na kwestie higieniczne, w tym brak mydła w szkolnych łazienkach. Szefowa resortu odniosła się do zarzutów.


Ostra reakcja Nowackiej na informację od uczennicy. Chodzi o wyposażenie szkół

Dorota Kuźnik
06 stycznia 2024, 16:04 • 1 minuta czytania
Ministra edukacji była gościnią w programie Dzień Dobry TVN. Przed pytaniami od dziennikarzy wyemitowano nagrania uczniów, którzy mówili, co boli ich w związku ze stanem polskich szkół. Dzieci uskarżały się na godziny zajęć, ciężkie od książek plecaki, ale też na kwestie higieniczne, w tym brak mydła w szkolnych łazienkach. Szefowa resortu odniosła się do zarzutów.
Nowacka w Dzień Dobry TVN. Ostro o stanie szkolnych łazienek Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER

O tym, że ministra edukacji Barbara Nowacka frontem ustawia się do uczniów, przekonaliśmy się ostatnio. Jak informowaliśmy w naTemat, odpisała na post uczennicy, która skarżyła się, że odjęto jej punkty z zachowania, bo nie przelała pieniędzy na Szlachetną Paczkę.


Na weryfikację działań nowej szefowej resortu będzie jeszcze czas, ale wiele wskazuje, że stara się ona wsłuchiwać w głos płynący od dzieci. Takie właśnie głosy przytoczono ostatnio w programie Dzień Dobry TVN, którego Nowacka była gościnią.

W związku z wizytą szefowej resortu dziennikarze stacji przygotowali materiał oparty o wypowiedzi uczniów. Ci mówili o tym, w czym ich zdaniem szkoły niedomagają.

Idealna polska szkoła? Taka, w której jest mydło

Dzieci poruszyły wiele kwestii. Wśród nich był system zmianowy – niektórzy uczniowie mówili, że muszą wstawać nawet o czwartej rano, inni zaznaczali, że uczą się dopiero od południa do późnych godzin wieczornych. Inni mówili o wysokich cenach w szkolnych sklepikach, jeszcze inni o smutnych i szarych klasach, które zamieniliby chętnie na kolorowe sale.

Nie to jednak zwróciło największą uwagę ministry Nowackiej, lecz wypowiedź dziesięciolatki: – Długo w tej szkole jestem i jeszcze nigdy nie widziałam, żeby było mydło – powiedziała dziewczynka.

Odnosząc się do wypowiedzi, szefowa resortu powiedziała, że fakt ten jest "głęboko oburzający". Jednocześnie nie zaprzeczała, że tak właśnie jest. – Najwyższy czas, żeby dzieci nie czuły się upokorzone brakiem środków higienicznych – skwitowała.

Reforma polskich szkół. Plan Barbary Nowackiej

Jak dowiedzieliśmy się z anteny TVN, Barbara Nowacka jako ministra edukacji chce powołania rzecznika praw ucznia w ministerstwie i poszczególnych kuratoriach.

W planach ministerstwa jest także odchudzenie podstawy programowej, o czym słyszeliśmy już kilka miesięcy temu, a co teraz uzasadniła ministra:

– Dzieci przychodzą do szkoły smutne, przemęczone i przeuczone – wskazała. Powiedziała również, że program języka polskiego będzie zmniejszony o ok. 20 proc. już od września. Oznajmiła, że prace nad nową podstawą programową już trwają i to z pomocą dydaktyków. – Po mojemu – dodała.

Szkoła bez zadań domowych i wielka reforma w 2026 roku

Barbara Nowacka zapowiedziała także to, o czym informowano już wcześniej, ale wiele wskazuje na to, że stanie się to faktem. Mowa o odejściu od zadań domowych.

– Koszmarna ilość prac domowych, gdzie dziecko jest skazane na kompetencje rodziców albo na korepetycje – skomentowała system i dodała, że te "napędzają niepotrzebny wyścig szczurów".

Na początek brak zadań domowych ma dotyczyć podstawówek, ale jak powiedziała ministra, "nie ma żadnej przeszkody, żeby nauczyciele przestali je zadawać", co dotyczy także szkół ponadpodstawowych.

Dużą reformę, która totalnie zmieni polską szkołę, będziemy wprowadzać od 2026 roku. Mam dosyć słuchania, że komuś się coś wydaje, minister ma przeczucie, zbadajmy to – skwitowała zapowiedzi.

Wśród zapowiadanych reform w polskiej edukacji jest także ograniczenie liczby godzin lekcji religii. Zapowiedziała to Katarzyna Lubnauer, która powiedziała, że te będą zredukowane o połowę, czyli do jednej godziny w tygodniu.

– Jedna lekcja religii po, albo przed lekcjami, bez oceny z religii liczonej do średniej – powiedziała wiceszefowa resortu. Takich zmian w szkołach możemy spodziewać się od 1 września 2024.