Tragedia w Austrii. 35-letnia Polka zginęła na stoku narciarskim

Do tragedii doszło w sobotę, 13 stycznia po godz. 13:00 w kurorcie narciarskim Zillertal w Tyrolu. Jak poinformowała "Agenzia Italia", 35-letnia Polka poruszając się po czerwonej trasie, straciła kontrolę nad nartami i wypadła ze stoku na zakręcie. Kobieta spadła z wysokości 10 metrów na stromy, leśny teren.

Na miejsce natychmiast wysłano służby ratunkowe i helikopter. Próby reanimacji nie przyniosły jednak rezultatu i kobieta zmarła na miejscu. Służby zdecydowały o przeprowadzeniu sekcji zwłok ofiary wypadku.

Przypadek 35-letniej Polki to nie pierwsza tragedia, która wydarzyła się w tym roku na stokach w Tyrolu. Według "Agenzii Italia", 3 stycznia w wypadku narciarskim w Seefeld zginęła 14-letnia dziewczyna.

Gazeta przywołuje też czwórkę Duńczyków, którzy przeżyli wypadek kolejki w ośrodku narciarskim Hochoetz. Gondola, którą podróżowali turyści, spadła na ziemię z wysokości ponad 10 metrów po tym, jak drzewo runęło na linę nośną.

W 2022 roku 26-letni Polak spowodował poważny wypadek narciarski w słynnym ośrodku Sölden w Austrii. Turysta znad Wisły zjeżdżał z niebieskiej trasy numer 39, gdy nagle uderzył w 17-letniego narciarza z Niemiec, który korzystał z wyciągu orczykowego Mutkogl prowadzącego na stoki lodowca Tiefenbachferner.

Według relacji lokalnych służb, w wyniku zderzenia obaj mężczyźni zostali poważnie ranni. Po udzieleniu im pierwszej pomocy przez ratowników górskich narciarze zostali przetransportowani do klinik. Polak trafił w ręce lekarzy z Medalp w Sölden, stan Niemca wymagał pomocy lekarzy z Innsbrucka.