Iga Świątek od początku była wymieniana jako jedna z największych faworytek Australian Open. Rozgrywki w Melbourne Iga rozpoczęła od meczu z Sofią Kenin, co zakończyło się zwycięstwem Polki 7:6(2), 6:2. W drugiej rundzie Świątek zmierzyła się z Amerykanką Danielle Collins.
Do tej pory Polka miała szansę zagrać z Amerykanką pięć razy. W czterech meczach wygrała Iga Świątek, a ostatnie zwycięstwo odniosła w 2023 r. w Cincinnati, gdzie wygrała 6:1, 6:0. Jedynej porażki doznała natomiast na kortach pierwszego turnieju wielkoszlemowego sezonu – wydarzyło się to w półfinale w 2022 roku, kiedy Danielle Collins wygrała ze Świątek 6:4, 6:1. Iga nie kryła, że chęć rewanżu była dla niej mocną motywacją do rozegrania z Amerykanką Australian Open.
W pewnym momencie środowego meczu wygrana Igi nie była jednak taka oczywista, a komentatorzy sportowi mówią dziś o "prawie przegranym meczu" i "wielkim powrocie Igi" w decydującym secie.
Ten rozpoczął się od utrzymanego podania 22-latki. Iga grała nerwowo, popełniając błędy, a jej rywalka odskoczyła na 4:1, zbliżając się tym samym do wyeliminowania liderki światowego rankingu z turnieju. Polce udało się jednak wyjść z niebezpiecznej sytuacji – obroniła trzy break pointy, po chwili dołożyła drugie przełamanie i w efekcie wyrównała wynik seta.
Świątek wygrała gema serwisowego bez straty punktu, a mecz zakończyła trzecim przełamaniem – tym samym Iga Świątek pokonała Amerykankę 6:4, 3:6, 6:4. Jakie wyzwanie teraz czeka Polkę? Świątek w trzeciej rundzie Australian Open zmierzy się z groźną 19-latką z Czech – Lindą Noskovą.