Jak informowaliśmy, Make Life Harder, znany jako jeden z najbardziej popularnych profilów satyrycznych na polskim Instagramie, wspólnie z Michałem Marszałem, poprosili swoich obserwatorów o wybór kandydata na "Dzbana Roku 2023".
Plebiscyt ten, z kilkuletnią historią, co roku w styczniu mobilizuje internautów do głosowania na osobę, której "osiągnięcia" wybitnie wyróżniły się w ciągu ostatniego roku. Podczas tegorocznego głosowania, zaciętą rywalizację stoczyli dwaj politycy: Przemysław Czarnek i Grzegorz Braun.
Czarnek walczył o tytuł za "całokształt twórczości", Braun zaś za konkretny incydent z gaszeniem świecy chanukowej w Sejmie. Ostatecznie to były minister edukacji zyskał przewagę. Zdobył 309 632 głosy, a polityka Konfederacji "nagrodziło" 152 205 głosujących.
Czarnek okazuje się być zadowolony z tego wątpliwego wyróżnienia. Wyniki konkursu skomentował w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Polityk PiS najpierw zapytał, kto ją przyznaje. Dziennikarz prowadzący rozmowę wyjaśnił mu to, a następnie Czarnek skomentował wątpliwe wyróżnienie.
– Konkurs organizowany przez ludzi od Urbana i tygodnika "NIE", czyli świat lewacki, który mnie próbuje nieskutecznie obrażać. Takie wyróżnienie jest dla mnie wyłącznie nobilitacją, jeśli to robią lewacy – stwierdził Czarnek i uznał, że taka krytyka to dobry znak. – Gdyby oni mnie chwalili, to zapadłbym się pod ziemię ze wstydu. Tymczasem taka rzecz to dla mnie pieszczota i nobilitacja. Bardzo dziękuję – dodał.
Co ciekawe, to nie pierwszy triumf Czarnka w tym konkursie. Już w 2021 roku zdobył tytuł Dzbana Roku. Wtedy również jego wypowiedzi spotykały się z nieprzychylnymi reakcjami, a jego propozycje dotyczące reform w polskim systemie edukacji były odbierane zdecydowanie sceptycznie.
Dodajmy jeszcze, że w gronie innych nominowanych do Dzbana Roku 2023 znaleźli się Danuta Holecka, Oskar Szafarowicz, Adam Glapiński, abp Marek Jędraszewski, Janusz Kowalski oraz Sebastian Fabijański.