Bodnar i Bilewicz w obstawie policji weszli do Prokuratury? Stołeczna Policja dementuje doniesienia
Bodnar i Bilewicz w obstawie policji weszli do Prokuratury? Stołeczna Policja dementuje doniesienia Fot. Mateusz Grochocki/East News, X.com/Policja_KSP

"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi doniesieniami, informujemy, że stołeczni policjanci nie podejmowali interwencji w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie." – oznajmiła w serwisie X Komenda Stołeczna Policji. Wcześniej prawicowe media przekazały, że minister sprawiedliwości Adam Bodnar i p.o. prokuratora krajowego Jacek Bilewicz w asyście służb weszli do biura Dariusza Barskiego, który został niedawno usunięty ze stanowiska Prokuratora Krajowego.

REKLAMA

W środę (24.01) sympatyzujący z PiS portal Niezalezna.pl alarmował o "siłowym ataku na Prokuraturę Krajową". Redakcja poinformowała, że "do gabinetu Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego wtargnąć próbują minister Adam Bodnar, a także 'pełniący obowiązki' prokuratora Jacek Bilewicz". Dodano, że działania są prowadzone w obstawie Służby Więziennej.

Warszawska policja dementuje doniesienia prawicowych mediów

Z kolei prawicowy portal Tysol.pl przekazał, że do "ataku" na Prokuraturę mogą być wykorzystani nie tylko funkcjonariusze podległej Bodnarowi Służby Więziennej, ale i kontrolowanej przez Ministrowa Spraw Wewnętrznych i Administracji policji.

Medialne "rewelacje" zaniepokoiły polityków PiS, którzy niedługo potem zjawili się pod siedzibą Prokuratury Krajowej. Okazało się jednak, że doniesienia o udziale policji w interwencji były fałszywe.

"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi doniesieniami, informujemy, że stołeczni policjanci nie podejmowali interwencji w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie." – przekazała po godz. 19 na platformie X stołeczna policja.

Oświadczenie warszawskiej policji pojawiło się niedługo po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego pod gmachem prokuratury. Szef PiS bronił Dariusza Barskiego, który został wcześniej usunięty ze stanowiska Prokuratora Krajowego, ale nie uznał decyzji Bodnara i nie chciał opuścić biura.

– Otrzymaliśmy informację o tym, że nastąpiło bezprawne wkroczenie do Prokuratury Krajowej, bezprawna próba przejęcia władzy w prokuraturze bez tzw. p.o. nominata ministra Bodnara. Uczestniczył w tym bezpośrednio minister Bodnar. Chciał także dokonać wejścia do gabinetu, żeby dwoje prokuratorów dokonali inwentaryzacji. Oni zgodnie z prawem odmówili podjęcia takich działań – stwierdził Kaczyński na briefingu prasowym. – Wiem że prokurator Barski w żadnym razie nie chce zgodzić się na bezprawne działania i nie chce zgodzić się na to, żeby podać się do dymisji i trwa w tej chwili kryzys. To kryzys opisany w prawie, to art. 127 Kodeksu karnego – od 10 lat do dożywotniego więzienia, bo to próba siłą zmiany ustroju – stwierdził Jarosław Kaczyński na briefingu prasowym.

Przypomnijmy: 12 stycznia Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało w komunikacie, że od 12 stycznia 2024 roku Dariusz Barski pozostaje w stanie spoczynku, co powoduje niemożność sprawowania przez niego funkcji Prokuratora Krajowego. Pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego został Jacek Bilewicz.

Czytaj także: