nt_logo

100 tys. zł. w puszce WOŚP było ustawką. Youtuber się przyznał

Rafał Badowski

28 stycznia 2024, 20:21 · 2 minuty czytania
Nie żaden "starszy pan", ale youtuber Budda stał za wrzuceniem do puszki WOŚP 100 tysięcy złotych. Przyznał się do tego na swoim kanale na YouTube. Przypomnijmy: wcześniej Jerzy Owsiak ujawnił, że ktoś wrzucił do puszki wspomnianą kwotę, a potem miało okazać się, że był to "senior".


100 tys. zł. w puszce WOŚP było ustawką. Youtuber się przyznał

Rafał Badowski
28 stycznia 2024, 20:21 • 1 minuta czytania
Nie żaden "starszy pan", ale youtuber Budda stał za wrzuceniem do puszki WOŚP 100 tysięcy złotych. Przyznał się do tego na swoim kanale na YouTube. Przypomnijmy: wcześniej Jerzy Owsiak ujawnił, że ktoś wrzucił do puszki wspomnianą kwotę, a potem miało okazać się, że był to "senior".
Fot. YouTube / Budda.TV

Media żyły tym, że senior wpłacił 100 tysięcy złotych na WOŚP. Podał tę informację TVN24, a w ślad za nim inne czołowe stacje w kraju. Tymczasem okazało się, że happening urządził youtuber Budda.


– Tak się składa, że dzisiaj jest finał WOŚP. W tej walizeczce udało mi się odłożyć troszeczkę z emeryturki. Idę, troszkę mnie w krzyżu łupie... – zaczął wymownie swój występ w serwisie YouTube. Dalej youtuber pokazał, jak tego dokonał. Chodziło o pełen kamuflaż. I pokazał na nagraniu, jak "poszedł mocno profesjonalnie". Czyli jak się postarzył i ubrał odpowiedni strój.

Zatrudnił protetyków silikonowych. Wszystko miało za zadanie go postarzyć, pokazać jak zwisa mu skóra na policzkach i plamki starcze. Do tego cały profesjonalny strój. Resztę zobaczycie na filmie. Jak to oceniacie?

Owsiak: ktoś wrzucił do puszki 100 tysięcy złotych

Jeden z darczyńców wrzucił do puszki w Krakowie 100 tys. zł – powiedział wcześniej na konferencji prasowej Jerzy Owsiak.

Następnie w TVN24 przedstawiono niezwykłą historię, jaka "przytrafiła się wolontariuszkom z Krakowa". Miało się okazać, że pewien starszy pan postanowił wesprzeć WOŚP 100 tysiącami złotych, ale... cała kwota nie zmieściła się w jednej puszce i potrzebna była pomoc. – Podszedł do mnie starszy pan, który poprosił o anonimowość i wyciągnął ogromną teczkę ze 100 tys. zł. Renata zbierała, zbierała, ale nie zmieściła wszystkiego. Do jednej niestety pieniądze nie weszły i zawołała mnie. Razem spakowałyśmy [do dwóch puszek - red.] – mówiła jedna z wolontariuszek. Druga dodała, że "podszedł bardzo elegancki pan, który poprosił o dyskrecję i żebyśmy przeszli na bok".

Czytaj także: A mogła milczeć. Krystyna Pawłowicz zabrała głos ws. Jurka Owsiaka i finału WOŚP

– Miałam obawę, po czym pan otworzył olbrzymią teczkę. Powiedział, że zbierał trzy lata i potrzebna była pomoc drugiej puszki – mówiła wyraźnie uradowana wolontariuszka. Jak się okazało, cała historia była tylko happeningiem. Najważniejsze chyba jednak, że... "dobro wraca".

Czytaj także: https://natemat.pl/538958,owsiak-o-tym-ze-ktos-wrzucil-do-puszki-100-tys-wiadomo-kto-to-zrobil

32. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy poświęcony jest zakupowi sprzętu do diagnozowania, monitorowania i rehabilitacji chorób płuc pacjentów na oddziałach pulmonologicznych dla dzieci i dorosłych. Hasło to: "Płuca po pandemii. Gramy dla dzieci i dorosłych!".