Pomimo faktu, że Popek przeprosił za swoje zachowanie na Instagramie, raper Żurom udostępnił w sieci filmik, w którym uprzedził, że "Popek będzie goniony i bity". Ponadto Gromda, polska federacja promująca walki bokserskie na gołe pięści, zerwała współpracę z Popkiem. Powodem jest skandaliczne nagranie freak fightera.
Reklama.
Reklama.
– Mam tutaj wielu znajomych i powiedzieli: Popek, jak tu przyjedziesz, to jak wszędzie u normalnych ludzi. Będziesz goniony, będziesz bity, będziesz gnębiony. Ja nagrywam to wideo tylko dlatego, żeby dać niektórym coś do myślenia. Gdzie są obrońcy Popka, którzy m cisnęli? 'Rurom' to, tamto, konfident (...) bo zaatakowałem kiedyś Popka. Zaatakowałem od strony faktów – mówi w nagraniu na Instagramie Żurom, raper i od niedawna freak fighter, który obecnie znajduje się w Dubaju.
Wraz z udostępnionym filmikiem można przeczytać wpis Żuroma. Przekonuje w nim, że "Popek powinien mieć od dziś 0 obserwujących na Instagramie, Facebooku, Tik-Toku, YouTube i wszystkich innych założonych przez siebie kanałach internetowych!!!" – czytamy we fragmencie posta.
Żurom dodaje ponadto, że Popek "powinien być wszędzie goniony i umieszczony w psychiatryku na długie lata, by już nie zagrażał żadnej żywej istocie i nikogo już nie mógł skrzywdzić w swoim pokur***nym życiu!!!".
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy kontrowersyjnego nagrania z Popkiem (tak naprawdę Pawłem Ryszardem Mikołajuwem), jakie w ostatnich dniach trafiło do sieci.
Jak pisał o tym Kamil Frątczak, autor serwisu TopNewsy, wspomniany raper chwalił się na filmiku, że zamierza odbyć stosunek z dwoma psami rasy owczarek niemiecki. Warto też wspomnieć, wideo zostało częściowo ocenzurowane, ale słychać na nim głos Popka.
Po tym, jak w internecie wylała się fala hejtu, celebryta wydał oświadczenie. Do sprawy odniósł się też inny raper – Alan "Psychotrop" Gruchała, który w relacji na Instagramie poinformował, że sprawę przekaże odpowiednim organizacjom.
Jak informował Frątczak, nagranie z udziałem muzyka trafiło też do Fundacji dla Szczeniąt Judyta. Właścicielka organizacji podkreśliła, że przekazała je prawnikom, którzy obecnie zajmują się zbieraniem dowodów przeciwko Popkowi.
Sam Popek skomentował wcześniej całą sytuację na swoim Instagramie.
– Chciałem się odnieść do najgłupszego filmiku, jaki nagrałem w mojej karierze i patrząc na to trzeźwym okiem, nie jestem z tego dumny. Prawda jest taka, że mam na***ane w głowie po narkotykach, po alkoholu. Powiem po prostu, jak było (...) Chciałem zrobić sobie żarcik, z którego nie jestem dumny (...) Przepraszam. To nie było śmieszne – podsumował Popek.
Raper w ostatnim czasie był związany z federacją Gromda, gdzie pełnił rolę jej ambasadora.
– Z tym dniem i z tymi godzinami wrzucenia tego filmiku Popek już przestał być w Gromdzie. W Gromdzie są zasady, tymi zasadami się kierujemy, nie będzie innych (...) Nie ma wytłumaczenia na takie zachowanie jakie miało miejsce – powiedział w oficjalnym oświadczeniu Mariusz Grabowski, szef organizacji.