Produkcja już potwierdziła, że jedną z uczestniczek "Tańca z gwiazdami" w najnowszej edycji będzie Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Aktorka w wywiadzie przyznała, że już wiele razy proponowano jej udział w tanecznym show, ale odmawiała. Dlaczego tym razem się zgodziła?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
"Taniec z gwiazdami" znają chyba wszyscy. Choć po tym, jak dyrektorem programowym stacji został Edward Miszczak, zapowiadano start nowej odsłony show, to ostatecznie nie doszedł on do skutku.
Dopiero teraz – w wiosennej ramówce – widzowie Polsatu będą mogli zobaczyć 14. sezon. Ogłoszono już pierwszych uczestników. Wśród nich zaleźli się: Filip Chajzer, Maciej Musiał, Maffashion czy Roksana Węgiel. Oprócz tego na parkiecie swoich sił spróbuje Małgorzata Ostrowska-Królikowska.
Udział gwiazdy "Klanu", a prywatnie mamy Antka Królikowskiego, wywołał niemałe zaskoczenie. W najnowszej rozmowie z "Faktem" 59-latka opowiedziała, dlaczego przez lata odmawiała, a tym razem ostatecznie zgodziła się na występ.
Ostrowska-Królikowska o kulisach udziału w "TzG". To dlatego się zgodziła
– Byłam zajęta, miałam inne priorytety, dom, potem doszła choroba Pawła. Widziałam, że ten projekt wymaga poświęcenia, dużej ilości czasu. Zawsze od razu mówiłam "nie, dziękuję". Gdy teraz dostałam telefon z produkcji, też od razu odmówiłam – zaczęła.
Po rozmowie z córką zmieniła zdanie. – Była przy tym moja córka Julka, która zapytała, dlaczego nie chcę wystąpić. Powiedziała mi tak: Przecież ty lubisz tańczyć. "Dobrze by ci to zrobiło. Wróci ci radość życia" – dodała.
Ostrowska-Królikowska nie kryje, że ostatnie lata dla jej rodziny były trudne. Choroby, problemy syna Antka czy śmierć męża Pawła Królikowskiego spowodowały, że "przygasła".
– Rodzina martwi się o mnie trochę. Tyle mieliśmy przez ostatnie lata problemów. Córka uświadomiła mi, że warto to zrobić, poruszać się. Julka powiedziała mi, że muszę to zrobić dla siebie, żeby poczuć te endorfiny i radość życia. Spojrzałam na nią i wiedziałam, że ma rację – wyznała.
– Gdy zadzwonili po raz drugi, zgodziłam się. I rzeczywiście cieszę się na ten projekt. Ostatnie lata to był trudny czas i rozumiem, co Jula miała na myśli, mówiąc: musisz znów poczuć radość życia – podsumowała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.