Tłusty czwartek, który w 2024 roku obchodzimy 8 lutego, zachęca każdego do rozkoszowania się słodkimi smakołykami. Wśród nich królują oczywiście pączki. Czy przy ich wyborze my, Polacy, kierujemy się tradycją, a może lubimy eksperymentować? Jakie są nasze gusta? O to m.in. zapytaliśmy właściciela pracowni uchodzącej od lat za jedną z najlepszych warszawskich cukierni.
Reklama.
Reklama.
– Większość Polaków pozostaje przy tradycyjnych paczkach z nadzieniem różanym i z lukrem. Niektórzy nawet nie tolerują żadnych innych smaków w pączkach – mówi w wywiadzie dla naszego serwisu Bogusław Buczek, mistrz cukiernictwa i doświadczony restaurator, jeden z założycieli Cukierni Smaki Warszawy.
Najlepszy pączek, jaki zjadł Pan w swoim życiu, to...
Najlepsze pączki są wiadomo jakie [śmiech]. Jeszcze ciepłe prosto po usmażeniu. Niemniej "wartość" paczka i jego prawdziwe walory smakowe wyłaniają się dopiero po całkowitym ostudzeniu, wtedy dopiero ujawnia się cała prawda o pączku. Jeśli kilka godzin od smażenia wciąż zachowuje wilgotność i smak, oznacza to, że użyto najlepszych składników i we właściwych proporcjach. Najlepszy paczek, jaki jadłem, to oczywiście z powidłami śliwkowymi i czekoladą belgijską w Smakach Warszawy [śmiech].
Tradycja, a może nowe trendy? Czy zaszły jakieś istotne zmiany w produkcji pączków w ostatnich latach?
Paczki są tradycyjnym wyrobem cukierniczym. I choć w dużych zakładach produkujących na masową skalę wszystko jest całkowicie zautomatyzowane, to mniejsze cukiernie wciąż produkują je ręcznie w oparciu o tradycyjne receptury.
Co możemy powiedzieć o gustach smakowych Polaków, gdy mowa o pączkach?
Większość Polaków pozostaje przy tradycyjnych paczkach z nadzieniem różanym i z lukrem, takie też można kupić w Smakach Warszawy. Niektórzy nawet nie tolerują żadnych innych smaków w pączkach!
Zbliża się tłusty czwartek. Czy ma Pan jakieś szczególne wspomnienia z obchodów tego słodkiego święta?
Myślę, że jak każdy cukiernik kojarzę tłusty czwartek ze szczególnie wytężoną pracą w godzinach nocnych w oparach tłuszczu i przyprószony mąką [śmiech]. Po tym dużym wysiłku przychodzi jednak ogromna satysfakcja z jej efektów.
Jak wyglądają przygotowania do tłustego czwartku w Smakach Warszawy?
Przede wszystkim zaczynamy od gromadzenia surowców potrzebnych do produkcji. Setki kilogramów masła, tysiące jaj i tony mąki. Oprócz tego logistyka związana z pracownikami, czyli wyznaczenie zadań, kto zawija, kto smaży i kto konfekcjonuje.
Jak ważnym biznesowo i wizerunkowo wydarzeniem w działalności założonej przez Pana pracowni cukierniczej jest ten dzień?
Każde tego typu wydarzenie jest dla właścicieli cukierni wielkim wyzwaniem logistycznym, ale przede wszystkim przynosi zwiększone przychody. Wiadomo, że liczba sprzedanych produktów, bo oprócz pączków sprzedajemy również faworki, przekłada się na świetny wynik finansowy.
Czym wyróżniają się pączki serwowane w lokalach należących do Cukierni Smaki Warszawy?
Kluczem do zrobienia wspaniałych pączków są naturalne i starannie wyselekcjonowane składniki. Stosujemy wyłącznie prawdziwe masło, jaja, nadzienia własnej roboty oraz wiele innych. Kolejnym czynnikiem jest proces technologiczny, który musi przebiegać zawsze zgodnie z naszymi wysokimi standardami.
Co specjalnego zaoferują Smaki Warszawy w tegoroczny tłusty czwartek? Czy goście cukierni mogą spodziewać się jakichś nowości?
Oprócz tradycyjnych pączków z nadzieniem z płatków róż i lukrem, w ofercie znajdą się oczywiście nasze specjalne pączki z powidłami śliwkowymi i czekoladą belgijską oraz obłędne pistacjowe.
Na koniec prośba o jakieś dobre rady na tłusty czwartek dla naszych czytelników.
Niestety, niekiedy bardzo trudno jest orzec na pierwszy rzut oka, jaki pączek będzie spełniał nasze oczekiwania smakowe. Oceny dokonujemy w czasie jedzenia, ale polecam sprawdzić przed zakupem fora internetowe, a w naszym przypadku zaufać tradycji.