Wisławę Szymborską często nazywa się "dowcipną poetką". Znając jej dystans do ludzi i świata, być może potraktowała by wpisy jako żart właśnie. Podobno bardzo trudno było ją zaskoczyć. Jednak czy politykom, komentatorom wypada, aby popełniać tak rażące błędy?
Wczorajsza wiadomość o śmierci Wisławy Szymborskiej poruszyła nie tylko sercami i umysłami Polaków, ale również ich kontami kontami na serwisach społeczenościowych. Większość ludzi "tradycyjnie" zapalała e-świeczkę, lub upamiętniała zmarłą cytatem z wiersza Szymborskiej. Niektórzy popełniali jednak komentarze, co najmniej nietrafione, oto przykłady:
Wanda Nowicka napisała wczoraj na Twitterze: "Coraz mniej wielkich ludzi - najpierw Havel, teraz Wisłocka". Nazwiska jak wiadomo są rzeczą ulotną, dla jednych bardziej, dla innych mniej. Jednak w pewnych okolicznosciach, i pewne nazwiska nie powinny umykać pewnym ludziom. Dobrze, że w ramach autorefleksji, autorka sama usunęła swój komentarz. To nie pierwsza wpadka Wandy Nowickiej, posłanki Ruchu Palikota. Po mistrzowskim lądowaniu kapitana Wrony, wicemarszałkini napisała na Twitterze: "Brawo, kapitan Sowa!".
Często zdarza się, że po śmierci danej osoby, przypominamy sobie o naszych spotkaniach z tą osobą, naszych rozmowach, powiązaniach z nią. Po śmierci Noblistki, swoiste zbliżenie do jej środowiska, możliwość kojarzenia z nią, to niestety także pożywka dla żądnych rozgłosu polityków. Łukasz Naczas z Sojuszu Lewicy Demokratycznej poinformował, że "Wisława Szymborska była kuzynką jego babci". Więzów rodzinnych nie badaliśmy, ale Łukasz Naczas nadal bardziej kojarzy się ze niezbyt górnolotną piosenką wyborczą, niż z osobą Wisławy Szymborskiej.
Bierny w sieci nie pozostał takż Grzegorz Napieralski, dla którego wiersze Szymborskiej były "dawką pozytywizmu".
Twitter Grzegorza Napieralskiego
Były szef SLD także szybko się zreflektował i wporwadził erratę do swojego wpisu. Komentarz Napieralskiego nie powinien jednak dziwić, biorąc pod uwagę ostatnią kampanię wyborczą Sojuszu, gdzie "pozytywistyczne" myślenie nie opuszczało go aż do ogłoszenia wyników.
Nietrafione komentarze na Twitterze podsumował Konrad Piasecki, dziennikarz Radia RMF FM. Czy ten wpis możemy uznać za trafiony?