Reklama.
Reklama.
Gośćmi kolejnego odcinka wideocastu "Psiestorie" są Maria Szatkowska i Wawrzyniec Topa, opiekunowie psa Fileta, psiego influencera. – Byliśmy zakochani w chartach bardzo długo, ale jesteśmy nad wyraz odpowiedzialnymi ludźmi, więc bardzo powoli zbieraliśmy się do decyzji o adopcji. Od początku wiedzieliśmy też, że chcemy adoptować, nigdy nie było mowy o kupnie psa – opowiada Maria. Dlaczego imię Filet? – Pamiętam, że siedzieliśmy na balkonie, jedliśmy śniadanie, nie mieliśmy jeszcze psa, ale chcieliśmy psa w typie charta, więc doszedłem do wniosku, że skoro taki chudy, to może Filet – wyjaśnia Wawrzyniec. Piesek ma problemy z sercem, o czym opowiedziała Maria. – Choroba Fileta objawia się w ten sposób, że codziennie musimy mu podać lek, co nie jest strasznym problemem. Regularnie, dwa razy do roku badamy mu serce u naszego wspaniałego psiego kardiologa. Jest wszystko stabilnie, uważamy tylko, gdy są duże upały, by miał chłodne miejsce i mógł odpocząć, ograniczamy mu wtedy też bieganie. A tak to żyje swoim najlepszym życiem – podkreśla. Filet zmagał się również z lękiem separacyjnym. Jak tłumaczy Maria, było to największe wyzwanie do zmierzenia się po adpocji. – Stwierdziliśmy, że damy radę sami, to był błąd, oczywiście nie daliśmy. Po pół roku zgłosiliśmy się do behawiorystki. Porady i ćwiczenia nie pomogły, Barbara wysłała nas do psiej psychiatrki, która po analizie nagrań Fileta przygotowała dla niego odpowiednią farmakoterapię, dzięki temu odblokował się na zalecenia behawioralne, powoli lęk zaczął ustępować – podkreśla. – Jego lęk objawiał się sapaniem, szczekaniem, był bardzo rozemocjonowany. Niszczył framugi, w dalszym ciągu mamy je pogryzione, już tego nie robi, ale to nasza pamiątka. Tym bardziej się martwiliśmy o jego emocje i sapanie, że ma chore serce, a ono waliło tak mocno, że niemal na kamerze mogliśmy zobaczyć jak to się dzieje – dodaje Wawrzyniec. W programie “Psiestorie” opowiadamy historię właścicieli i ich czworonożnych pupili. Do zobaczenia w każdą sobotę o 12:00.