Europoseł PiS Joachim Brudziński był w sobotę w Koszalinie na Spotkaniu Wolnych Polaków. Wygłosił tam dość emocjonalne przemówienie, szczególnie we fragmencie, kiedy mówił o premierze Donaldzie Tusku. Wykonał też gest skierowany do szefa rządu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości przyjechali w sobotę do Koszalina na spotkanie, gdzie był m.in. Mariusz Błaszczak i Joachim Brudziński.
Europoseł Brudziński był podczas swojego wystąpienia mocno wzburzony. – Chcę Państwa poprosić o jedno, sursum corda (nie traćcie ducha-red.) – zaczął swoje przemówienie.
Brudziński cały w emocjach w Koszalinie. Wygrażał Tuskowi
I dalej przekonywał: – Nie dajmy sobie tej sitwie, tej bandzie 13-15 października, zasiać w sercach zwątpienia, czy strachu.
Kolejne słowa były jeszcze mocniejsze. – Przetrzymaliśmy Tuska w latach 2007-2015, przetrzymamy tę sitwę w najbliższej kadencji. Na czym im najbardziej zależy? Na zwątpieniu. Ale co im możemy pokazać? Ooo... Donaldzie Tusku – grzmiał Burdziński i pokazał wymowny gest.
A na sam koniec perorował: – Boimy się was jak zeszłorocznego śniegu. Najlepszym dowodem na to, że tutaj na Pomorzu Zachodnim, na Pomorzu Środkowym nie bierzemy pod siebie, przepraszam za dosłowność, ogona.
Wcześniej w sobotę PiS pokazał kandydata na prezydenta Warszawy
Dodajmy też, że jednak najważniejszym sobotnim wydarzeniem tej partii była "Warszawska Konwencja PiS" z udziałem szefa partii Jarosława Kaczyńskiego.
Podczas wydarzenia pod hasłem "Z miłości do Warszawy" prezes Prawa i Sprawiedliwości oficjalnie przedstawił kandydata swojej partii na prezydenta Warszawy – Tobiasza Bocheńskiego.
– Przypadł mi zaszczy przedstawienia kandydata na prezydenta Warszawy. Kandydata, o którym będę mówił, ale najpierw powiem kilka słów ogólnych, bo rzeczywiście, zależy mi na Warszawie. Zależy mi jako Polakowi i człowiekowi, który się tutaj urodził i przeżył prawie 75 lat. Jestem z z tym miastem związany – rozpoczął swoje wystąpienie Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS wspomniał na mównicy również swojego brata, który przed laty był prezydentem stolicy, a także wbił szpilkę obecnemu gospodarzowi stolicy, Rafałowi Trzaskowskiemu.
– Nie będę się nad tym rozwodził, nie przyszedłem, by dokonywać ocen, ale ostatnie lata, ostatnie 18 lat, to wiele problemów. A jeśli chodzi o rządy tego pana, który dziś jest prezydentem, to te już poprzednio istniejące problemy zostały wzmożone, "wzbogacone" o szereg innych, które wynikają z przyjętej ideologii – stwierdził.
Następnie Kaczyński oficjalnie przedstawił kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy, którym w zbliżających się wyborach samorządowych będzie wspomniany Tobiasz Bocheński.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.