Rozlicza Obajtka za Orlen, ceny paliw to pikuś. "Sasin wiedział, że z Lotosem będą problemy"
– Tych afer i niezrozumiałych ruchów od 2018 roku, gdy Daniel Obajtek został prezesem Orlenu było wiele – mówi w "Godzinie z Jackiem" dziennikarz "Czarno na białym" w TVN24 Łukasz Frątczak.
– Fuzja z Lotosem, ceny paliw, zakup Polska Press to tylko niektóre. A najlepszym świadectwem
tego, jak one były niezrozumiałe i jak one były kontestowane przez ekspertów, to widzieliśmy po wycenie akcji Orlenu po informacji, że Daniel Obajtek przestaje być prezesem Orlenu – wylicza.
– Nie wydaje mi się, żeby to było znowu takie przesadnie trudne, by wycenić Lotos i spółkę hurtową. Może będą problemy z określeniem, co do złotówki, czy to było warte dokładnie tyle czy tyle, natomiast to, że to było warte dużo więcej niż kwota, za którą myśmy to sprzedali, to wydaje mi się, jest dosyć jasne – podkreśla Frątczak.
– Dość powiedzieć, że raport NIK cytuje dokumenty firmy KPMG, to jest firma z wielkiej czwórki, uznany międzynarodowy doradca, który na zlecenie Jacka Sasina przeprowadził wycenę tych aktywów i KPMG – tę paczkę, którą kupiło Saudi Aramco – wyceniło na 5 miliardów 900 milionów złotych, a myśmy cały pakiet sprzedali za 2 miliardy 200 milionów – dodaje.
Jak podkreśla, Jacek Sasin – ówczesny minister aktywów państwowych odpowiedzialny za spółki Skarbu Państwa – zdawał sobie sprawę, że z transakcją dotyczącą fuzji Lotosu "mogą być problemy".