Justyna Steczkowska przegrała (jednym punktem) w preselekcjach do Eurowizji 2024. Tymczasem za pośrednictwem mediów społecznościowych wydała w tej sprawie oświadczenie. Zwróciła się do osób, które hejtują jej rywalkę Lunę. Czy ona sama będzie kibicowała 24-letniej artystce?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Podczas 68. Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö Polskę będzie reprezentowała Luna z piosenką "The Tower". Choć to Justyna Steczkowska i jej piosenka zyskały największy rozgłos wokół preselekcji, to niestety doświadczona wokalistka dostała o jeden punkt mniej od komisji, niż zwyciężczyni.
Steczkowska przemówiła na Instagramie po przegranych preselekcjach do Eurowizji
Teraz na instagramowym profilu Steczkowskiej pojawiła się nowa publikacja. "Kochani Moi z całego serca dziękuję Wam za wsparcie i to, że tak wielu z Was pokochało piosenkę 'Witch-er Tarohoro'. To dla mnie największe zwycięstwo" – przyznała na początku.
W dalszej części ujawniła, że pracuje nad nową płytą i już niebawem ruszy z koncertami.
Potem zwróciła się do internautów: "Nie hejtujcie Luny proszę. Nie jest łatwo nieść na sobie taką odpowiedzialność, a jeżeli już dziś będziecie podcinać jej skrzydła, to trudno będzie się wznieść ponad tak ciężką energię i dać dobre eurowizyjne show. Trzymajcie za nią kciuki, tak jak i ja trzymam. Powodzenia dla całej ekipy".
Inni natomiast zauważyli pewien "trend" wśród polskiego społeczeństwa. "Ej, a wiecie, że takie komentarze, jakie można tutaj znaleźć, pokazują tylko i wyłącznie to, że Polacy są narodem, który nienawidzi głównie siebie? To jest nasz reprezentant, należy jej się wsparcie, bo będzie śpiewała pod naszą flagą. (...) Odpuście dziewczynie i gniewne komentarze wysyłajcie mailowo do TVP. Dajcie jej się cieszyć" – zaapelował użytkownik mediów społecznościowych.
A jak na wygraną zareagowała sama zainteresowana? Początkowo trudno jej było w to uwierzyć, ale po chwili powiedziała: – O matko. Jedziemy, już mam energię i jedziemy. Zaczynamy robić show. Już dzwonię do ekipy i wymyślamy występ.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.