Patryk Vega wstawił na Instagram fragment swojego najnowszego filmu "Putin", w którym przedstawia prezydenta Rosji w dość kompromitującym świetle. Pod materiałem przerażeni internauci komentują, że obawiają się, że produkcja Vegi może... rozwścieczyć rosyjskiego dyktatora.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Patryk Vega (wówczas mieniący się biblijnym pseudonimem "Besaleel") już pod koniec ubiegłego roku pokazał zwiastun koncepcyjny (wygenerowany przez sztuczną inteligencję)filmu biograficznego "Putin".
Już wtedy reżyser pokazał wiele szokujących fragmentów, m.in. taki, w którym widzimy prezydenta Rosji w pieluchomajtkach, z których wylewają się ekskrementy... Choć mogłoby się wydawać, że po negatywnych już wtedy reakcjach na trailer Vega wytnie rzeczoną scenę, on faktycznie ją nakręcił i właśnie upublicznił. To właśnie ona wzbudziła najwięcej sensacji.
"Wstrzymałbym się z tym filmem teraz... Bo jak się wkurwi, to nas zdmuchnie z powierzchni ziemi", "Chyba powinniśmy wystosunkować jakieś pismo, żeby ten film nie wyszedł – kto tak myśli?", "Jakim trzeba być debilem, żeby zrobić taki film. Sorry ziomek, ale na jego miejscu po zobaczeniu tego najechałbym Polskę", "Świetny Film na wywołanie wojny z Rosją, gratuluję pomysłu" – pisali przerażeni komentatorzy.
Nie zabrakło jednak takich, którzy bronili pomysłu Vegi.
"Wstyd mi czytając te komentarze. Każdy najchętniej by się pod materac ze strachu schował, żeby tylko ruska nie zdenerwować. Wstyd! Zero honoru! Jak zaplanował atak to już dawno, ale oby nie, bo patrząc na komentarze, to bronić nas będą tylko starsi i kobiety" – podsumował jeden z obserwatorów Vegi.
Co wiemy o filmie "Putin"?
Akcja filmu "Putin" ma być rozłożona na przestrzeni wielu dekad aż do współczesności i pokazać Putina również jeszcze jako burmistrza, który miał konszachty z przestępczym półświatkiem Petersburga. W "Putinie" mają się pojawić także wątki metafizyczne, dla których inspiracje dla Vegi stanowiły obrazy Caravaggia i Andrieja Rublowa, a także "Mistrz i Małgorzata" Michaiła Bułhakowa.
– Amerykanie i mieszkańcy Zachodniej Europy nigdy nie zrozumieją Putina. Ja z jednej strony, wychowałem się w komunistycznych czasach, w komunistycznej Polsce. Z drugiej strony, ukształtowała mnie kultura Hollywood. Chcę za pomocą języka zachodniego kina opowiedzieć coś o bogatej kulturze Wschodu – twierdził w jednym z wywiadów reżyser.
Budżet filmu opiewa na 12 mln dolarów, a sama produkcja jest kręcona w Polsce, Litwie i na Malcie. Reżyser nie ukrywa, że w roli głównej widziałby międzynarodowego gwiazdora.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.