Na realizację tego postulatu z kampanii wyborczej czeka wielu Polaków. Chodzi o legalizację związków partnerskich. Pojawienie się ustawy w tej sprawie w konkretnym terminie zapowiedziała ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Już wiadomo kiedy zostanie zaprezentowana.
Reklama.
Reklama.
– Pokażemy w marcu ustawę o związkach partnerskich. Myślę, że to jest kwestia jeszcze mniej więcej dwóch tygodni. Tak jak premier Donald Tusk obiecywał, do końca zimy ten projekt będzie gotowy. Pokażemy go – powiedziała Katarzyna Kotula w „Faktach po Faktach” TVN24.
Ta zapowiedź oznacza możliwy przełom w polskim prawie. Co prawda nie można z góry zakładać, jak zagłosują posłowie poszczególnych frakcji koalicji rządzącej, ale jest spora szansa, że może on przejść głosowanie pomyślnie.
Związki partnerskie w Polsce. Co na to Trzecia Droga?
Ponieważ Koalicja 15 października, która aktualnie stanowi większość sejmową, różni się wewnątrz światopoglądowo, nie można z góry zakładać, że wszystkie ustawy będą podejmowane jednogłośnie, jak za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy.
Temat związków partnerskich przedstawiciele prochrześcijańskiej Trzecia Drogi wypowiadali się kilkukrotnie, w tym szczególnie w kampanii wyborczej. Zapytany między innymi o tę kwestię lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz nie miał zresztą specjalnie wątpliwości.
– W sprawach światopoglądowych u nas nie ma żadnej dyscypliny i nie będzie. Sprawy światopoglądowe też nigdy nie mogą być przedmiotem umowy koalicyjnej, bo my mamy wolność w formacji i tej wolności światopoglądowej będziemy bronić - powiedział w rozmowie z PAP polityk we wrześniu ubiegłego roku. Jak dodał, nie jest to tożsame ze zgodą na małżeństwa jednopłciowe.
– Nie ma naszej zgody - i to mogę wyraźnie powiedzieć - na małżeństwa jednopłciowe, na adopcje przez nie dzieci. Ja za taką ustawą nie będę głosował – zaznaczył wyraźnie.
Samą legalizację związków partnerskich mają natomiast popierać oba ugrupowania. O tym zapewniał z kolei Michał Kobosko.
Trwa konflikt ws. aborcji
Niezmiennie najbardziej dzielącym obóz rządzący tematem jest ten dotyczący aborcji. Zgodnie z zapowiedziami Donalda Tuska, ta w Polsce miała być zalegalizowana do 12 tygodnia ciąży.
– Jedyna możliwa zmiana, która może zliberalizować dzisiejsze prawo aborcyjne, to powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Moim zdaniem jest szansa po pierwsze, że uzyskujemy większość w Sejmie, po drugie, że będzie akceptacja prezydenta dla tej ustawy i drugi krok: rozpisanie referendum – stwierdził w "Faktach po Faktach" TVN24.