Michał Matczak zagościł ostatnio w programie "Autentyczni". Otworzył się tam w temacie swojej wiary w Boga. Okazuje się, że Mata niegdyś był mocno praktykującym katolikiem. Z czasem się to zmieniało. Jak jest teraz?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Raper w programie "Autentyczni" poruszył kwestię wiary. Wyznał, że w dzieciństwie "czuł bardzo silną więź z Bogiem" i niemal codziennie chodziło do kościoła.
– Jestem mniej religijny niż kiedyś. W podstawówce byłem osobą silnie wierzącą. Chodziłem codziennie praktycznie do kościoła. Czułem, że moja wiara jest najsilniejsza i każdego dnia czułem obecność Boga, byłem tego pewien na 1000 procent, że Bóg jest i jest ze mną. Ale z czasem zacząłem gdzieś gubić tę wiarę – mówił Matczak.
Wyszło na jaw, dlaczego zaczął odsuwać się od Boga. – Wydaje mi się, że zacząłem dostrzegać bardziej zło w świecie, zacząłem widzieć to zło również w instytucjach kościelnych, z którymi byłem powiązany. To osłabiło moją wiarę – tłumaczył.
W twórczości Maty jest kilka odniesień do kwestii religii. Raper w dalszej części swojej wypowiedzi przyznał, że ostatnimi czasy odczuł ten brak bliskiej relacji z Bogiem. Próbował to naprawić. Wydał nawet płytę, która do tego nawiązywała.
– Jakieś pół roku temu poczułem, że jestem po długotrwałym, mrocznym okresie mojego życia, gdzie czułem, że się mocno oddaliłem od Boga. Uznałem, że chcę się przywrócić blisko do niego. W związku z tym napisałem płytę "<33", gdzie na okładce jest zdjęcie mojej mamy i mnie, które symbolizuje pietę. A całość tej płyty jest zrobiona w formie drogi krzyżowej – opowiadał.
Nie wszyscy jednak zrozumieli właściwy przekaz Maty. Pojawiły się zarzuty, że to wręcz "satanistyczny akt". Raper w formacie "Autentyczni" wyjaśnił, że było wręcz odwrotnie.
– Wiele osób odebrało to jako całkowity mój odwrót od religii, niemalże jak jakiś satanistyczny akt, ale z mojej strony to była próba zredefiniowania tych wszystkich wartości, tej esencji miłości, którą jest chrześcijaństwo i Jezus. To była próba nazwania tego na nowo i odnalezienia tego w sobie. Ta płyta pozwoliła mi się w pewien sposób nawrócić i odnaleźć te wartości i idee blisko mnie – podsumował.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.