Emma Heming stanęła w obranie swojego męża Bruce'a Willisa, twierdząc, że media kreują fałszywą narrację wokół jego choroby. Zagraniczne tabloidy donosiły, że przez demencję aktor "nie ma już w sobie żadnej radości". – Jest to dalekie od prawdy – powiedziała na nagraniu opublikowanym na Instagramie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Żona Bruce'a Willisa o fałszywej narracji wokół jego choroby
U Bruce'a Willisa początkowo rozpoznano afazję, jednak później zmieniono diagnozę na otępienie czołowo-skroniowe, które jest poważniejszym schorzeniem. Jego rodzina już w ubiegłym roku poinformowała, że aktor kończy karierę. Z informacji, które regularnie przekazywały media, wynikało, że jego stan tylko się pogarsza.
Jak podają źródła magazynu "Closer" była żona gwiazdora "Szklanej pułapki" oraz matka trójki jego dzieci Demi Moore odwiedziła go po swojej letniej podróży do Włoch. Aktor miał jej nie rozpoznać.
Niedawno nagłówki amerykańskich tabloidów poinformowały o tym, że Willis ma nie mieć w sobie ani krzty radości. Emma Heming, żona hollywoodzkiej legendy, postanowiła rozwiać wszelkie wątpliwości i obalić "fałszywą narrację". Jak sama podkreśliła, jego życie wciąż jest pełne miłości i szczęścia.
– Nagłówki w mediach podają, że w moim mężu nie ma już radości. Zapewniam, że to dalekie od prawdy. Niektórzy mogą jednak poczuć przerażenie, czytając coś takiego. Społeczeństwo i wszyscy ci, który tworzą tę głupią narrację, powinni przestać straszyć innych ludzi – powiedziała.
Heming dodała, że smutek i miłość mogą iść ze sobą w parze. – Podobnie jak trauma i odporność, rozpacz i głębokie zrozumienie bliskiej osoby. W tej historii jest tyle piękna i duchowości. (...) Nie twierdzę, że życie z demencją to droga usłana różami. Twierdzę, że jest w nim miejsce na miłość i radość – skwitowała 45-letnia modelka.
Przypomnijmy, że na stronie stowarzyszenia The Association for Frontotemporal Degeneration można przeczytać więcej o przypadku, z którym zmaga się Bruce Willis.
"FTD to okrutna choroba, o której wielu z nas nigdy nie słyszało, ale może dotknąć każdego. W przypadku osób poniżej 60. roku życia FTD jest najczęstszą formą demencji, a ponieważ postawienie diagnozy może zająć lata, FTD jest prawdopodobnie znacznie bardziej rozpowszechniona, niż nam się wydaje. Na tę chorobę obecnie nie ma lekarstwa, co, jak mamy nadzieję, zmieni się w nadchodzących latach. Mamy nadzieję, że wraz z postępem stanu Bruce'a uwaga mediów zostanie skupiona na rzuceniu światła na tę chorobę, która wymaga znacznie większej świadomości i badań" – czytamy w oświadczeniu.
Przez coś takiego osoby, które słyszą diagnozę jakiejś choroby neurodegeneracyjnej, są przekonane, że to koniec, że ich życie właśnie się skończyło. A to nieprawda!