Anna Mucha lubi podgrzewać atmosferę w sieci swoimi publikacjami. Tak było i tym razem. Gwiazda pokazała się w odważnej stylizacji. W komentarzach nie brakowało skrajnych emocji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Anna Mucha nie narzeka na nudę. Ten rok zaczęła z przytupem. Dodajmy, że gwiazda wciąż gra w serialu "M jak miłość", a wątek jej postaci – Magdy i Andrzeja (w tej roli Krystian Wieczorek) cieszy się sporym zainteresowaniem widzów.
Ponadto Muchę już od 5 marca będziemy mogli oglądać w nowym formacie TVN "Czas na show. Drag Me Out". Zasiądzie tam za stołem jurorskim razem z Andrzejem Sewerynem, Michałem Szpakiem i Mery Spolsky.
Mimo wielu zawodowych zobowiązań aktorka znajduje czas, aby komunikować się ze swoimi fanami w mediach społecznościowych. Aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie, gdzie obserwują ją blisko milion użytkowników.
Anna Mucha odsłoniła ciało na Instagramie. W komentarzach burza
Ostatnio Mucha podzieliła się tam kadrem, na którym jest w złotej sukience z dekoltem do pępka. "Wiosna! Muchy budzą się do życia!" – dodała to tego zabawny opis. Niektórych internautów jej stylizacja zachwyciła, a innych oburzyła.
"Żeby wszystkie muchy tak wyglądały, to bym ich więcej nie odganiał"; "Piękna kobieta i pozazdrościć takiego stylu i wyczucia. Sama natura"; "Uważam, że jest Pani jedną z najpiękniejszych, naturalnych kobiet"; "Ale zmysłowa i gracją. 11 na 10"; "Kobieta rakieta"; "Internet zapłonął" – pisali.
Pojawiały się też mniej przychylne komentarze. "Po co tyle odsłaniać"; "Nie rozumiem. Jak można z takim dekoltem..." – czytamy w innych reakcjach.
To nie pierwszy raz, gdy Anna Mucha wywołała burze swoim kadrem. Jakiś czas temu opublikowała zdjęcie swoich pośladków na tle... kościoła. Wtedy nawet zareagował ksiądz. – To niesmaczne. Niezależnie od tego, jaka to świątynia taki czyn oznacza brak kultury. Nie chcę osądzać pani Anny Muchy, bo przecież mówi się, by nie sądzić, alby samemu nie być sądzonym, ale sam czyn, który dla mnie jest niesmaczny – mówił ks. Janusz Koplewski w rozmowie z "Faktem".
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.