nt_logo

"Superwtorek" to szalony dzień w USA. Kluczowy moment dla Bidena i Trumpa

Łukasz Grzegorczyk

04 marca 2024, 20:12 · 2 minuty czytania
Tym razem to 5 marca będzie kluczowym dniem w amerykańskiej polityce. "Superwtorek" kojarzy się bardziej z jakąś akcją promocyjną, ale w rzeczywistości to ważny moment dla Donalda Trumpa i Joe Bidena. To właśnie wtedy w największej liczbie stanów odbędą się prawybory prezydenckie.


"Superwtorek" to szalony dzień w USA. Kluczowy moment dla Bidena i Trumpa

Łukasz Grzegorczyk
04 marca 2024, 20:12 • 1 minuta czytania
Tym razem to 5 marca będzie kluczowym dniem w amerykańskiej polityce. "Superwtorek" kojarzy się bardziej z jakąś akcją promocyjną, ale w rzeczywistości to ważny moment dla Donalda Trumpa i Joe Bidena. To właśnie wtedy w największej liczbie stanów odbędą się prawybory prezydenckie.
"Superwtorek" to kluczowy dzień w amerykańskiej polityce Fot. Alex Brandon/Associated Press/East News

"Super Tuesday", czyli po polsku "Super wtorek" to coś więcej niż kolejny dzień w zaciętej amerykańskiej kampanii przed wyborami prezydenckimi. Wiadomo, że w USA głowę państwa wybiera się zupełnie inaczej niż w Polsce, więc nie brakuje tam momentów, które z naszej perspektywy mogą wydawać się nieoczywiste.


Dlatego "superwtorek" dla Amerykanów to po prostu czas kluczowej decyzji w kontekście tego, kto będzie ich kolejnym prezydentem.

Czym jest "Superwtorek"?

"Superwtorek" wypada na początku lutego lub marca w roku amerykańskich wyborów prezydenckich. Tego dnia w największej liczbie stanów odbywają się prawybory, na których wybierani są delegaci na konwencje partyjne. Na nich dochodzi do oficjalnej nominacji kandydatów danej partii na prezydenta.

W prawyborach wezwą udział wyborcy ze stanów: Alabamy, Alaski (tylko republikanie), Arkansas, Kalifornii, Kolorado, Maine, Massachusetts, Minnesoty, Karoliny Północnej, Oklahomy, Tennessee, Teksasu, Utah, Vermont, Wirginii, Alaski (tylko republikanie) oraz terytorium zamorskiego USA – Samoa Amerykańskiego (tylko demokraci).

"Superwtorek" to ważny dzień dla poszczególnych kandydatów. Na podstawie wyników prawyborów mogą oni ocenić własne szanse na stanie się oficjalnymi kandydatami swojej partii we właściwych wyborach.

Tym razem po stronie Partii Demokratycznej Joe Biden może czuć się wyjątkowo spokojnie, ze względu na pewną pozycję. Inaczej wygląda sytuacja w szeregach Republikanów, gdzie główną rywalką Donalda Trumpa jest Nikki Haley, była ambasadorka przy ONZ. Tyle że na razie udało jej się wygrać prawybory jedynie w stołecznym Dystrykcie Kolumbia.

Jak zauważał Piotr Brzózka w naTemat, Trump w Dystrykcie Kolumbia przegrał także w roku 2016 i to sromotnie. Z wynikiem ledwie przekraczającym 13 procent był zaledwie czwarty w stawce republikańskich pretendentów. W niczym mu to jednak nie przeszkodziło – niedługo potem zdobył nominację Partii Republikańskiej, później zaś wygrał wybory na prezydenta USA.

Trump czy Biden?

Ogólne sondaże zza oceanu wyglądają jednak mało optymistycznie dla Bidena. Jeszcze na początku lutego Trump prowadził w trzech z pięciu ogólnokrajowych badań.

Haley wciąż ma niewielkie szanse na uzyskanie nominacji i start w wyborach prezydenckich, które odbędą się 5 listopada. Do zdobycia jest aż 1215 głosów delegatów, a notowania rywalki Trumpa przed kolejnymi prawyborami nie są wysokie.