
Cytowany przez ISW rzecznik ukraińskiej Grupy Sił Tawrijsk, kapitan Dmytro Łychowyj, poinformował 10 marca, że wojska rosyjskie przeprowadziły ataki z użyciem ulepszonych bomb kierowanych. Pociski uderzyły w cele zlokalizowane w miejscowości Myrnohrad w obwodzie donieckim.
Pierwotnie siły ukraińskie sądziły, że Rosjanie użyli rakiet S-300. Okazało się jednak, że były to pociski UMPB D-30SN. Jak stwierdził Łychowyj, bomby te są zmodernizowaną, sterowalną wersją zwykłych bomb grawitacyjnych FAB, pamiętających jeszcze czasy radzieckie.
Obserwując doniesienia rosyjskich blogerów eksperci ISW zauważyli, że Rosjanie po raz pierwszy zastosowali pociski FAB-UMPB zamiast "niekierowalnych bomb szybujących z modułami ujednoliconego planowania i korekcji (UMPC)" w styczniu. Miało to miejsce w kilku "nieokreślonych" rejonach Ukrainy.
Bomby szybujące FAB-UMPB mogą być wystrzeliwane z samolotów oraz naziemnych systemów, takich jak Tornado-S i Smerch MLRS. Są one wyposażone w system naprowadzania odporny na próby zakłócania.
Rosyjskie pociski coraz groźniejsze dla Ukraińców
Zastosowane przez Rosjan pociski wciąż są dość prymitywne, niepokój jednak budzą doniesienia, z których wynika, że w niedalekiej przyszłości mogą one zostać wyposażone w silniki odrzutowe oraz zbiorniki paliwa.
Zapowiadana modernizacja umożliwi zrzucanie bomb z niższej wysokości, co utrudni obrońcom ich wykrywanie i przechwytywanie. Zwiększyć się też ma zasięg - nawet do 80-90 kilometrów. Pod wieloma względami będą one więc przypominać rakiety manewrujące typu "powietrze – ziemia".
Wszystko to czyni pociski śmiertelnie niebezpiecznymi dla wojsk ukraińskich. Rosyjscy blogerzy już teraz prognozują, że zastosowanie nowej broni pozwoli wydatnie zwiększyć penetrację stanowisk obronnych bez ryzyka strat własnych.
Kreml chce produkować nowe bomby na masową skalę
Z rosyjskiej blogosfery płyną informacje pozwalające wnioskować, że Władimir Putin chce umasowić produkcję tego typu "wynalazków". Decyzje w tej kwestii mogły już zapaść na najwyższych szczeblach władzy.
Produkcja większych serii nowego uzbrojenia przyniesie wojskom agresora zupełnie nowe możliwości. O ile dotąd pociski te były używane incydentalnie, w przyszłości mogą zostać zastosowane do zmasowanych ataków praktycznie na całej linii frontu, w dowolnym wybranym przez Rosjan miejscu. W ten sposób zyskają oni dodatkową przewagę w przestrzeni powietrznej nad broniącymi się Ukraińcami.
W swoim raporcie ISW zwróciło uwagę również na doniesienia telewizji CNN odnośnie możliwości użycia broni nuklearnej przez Rosję. Dziennikarze podali, że wysokie prawdopodobieństwo eskalacji konfliktu istnieć miało w 2022 roku. Obecnie ISW ocenia ryzyko użycia bomb atomowych w Ukrainie jako minimalne.
Zobacz także