Na Cyprze masowo szturmują bankomaty. A gdyby Polacy zrobili to samo? "Zabrakłoby gotówki do wypłacenia" [wywiad]
Michał Mańkowski
18 marca 2013, 13:10·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 marca 2013, 13:10
Cypryjczycy szturmują bankomaty, z których masowo wybierają swoje oszczędności. Wszystko po to, by ochronić się przed nowym podatkiem od oszczędności. Opodatkowanie bankowych depozytów obywateli to warunek udzielenia Cyprowi pomocy przez UE i MFW. Tamtejszy rząd chce pozyskać w ten sposób 5,8 mld euro. Kolejki pod bankomatami nie powinny być więc niczym dziwnym. A gdyby taka sytuacja wydarzyła się w Polsce? – Krótko mówiąc, mogłoby dojść do paraliżu systemu zasilania bankomatów, bo zabrakłoby gotówki do wypłacenia – mówi w rozmowie z naTemat Jacek Koszel, dyrektor zarządzający w IT Card Centrum Technologii Płatniczych.
Reklama.
Media straszą obrazkami Cypryjczyków szturmujących tamtejsze bankomaty. Klienta banku interesuje tylko gotówka w ręce. Z punktu widzenia właścicieli bankomatów nie jest to pewnie takie proste. Jak właściwie wygląda proces zasilania maszyn gotówką?
Operatorzy, którzy są właścicielami bankomatów muszą mieć z bankami umowy, na mocy których udostępniana jest im gotówka potrzebna do załadunku bankomatów. Każda umowa ma jakieś limity regulujące ilość gotówki, z której operatorzy mogą korzystać. Pieniądze są przygotowywane w rozmieszczonych na terenie całej Polski tzw. Centrach Obsługi Gotówki. Operator w oparciu o dane historyczne konkretnych bankomatów zleca ich zasilanie. Ma to na celu zoptymalizowanie nie tylko sumy pieniędzy znajdującej się w każdej maszynie, ale także liczby konwojów dostarczających do nich gotówkę – tak by nie przekraczały poziomu opłacalności. Mniej więcej tak to wygląda, gdy wszystko jest w normie.
Na Cyprze w normie jednak nie jest. Co gdyby taka sytuacja zdarzyła się w Polsce, jak zadziałałaby nasze polskie sieci bankomatów?
Krótko mówiąc, mogłoby dojść do paraliżu systemu zasilania bankomatów w całym kraju. Wyobraźmy sobie, że nagle większość polskiego społeczeństwa udaje się do bankomatów, żeby wybrać oszczędności ze wszystkich rachunków. Wówczas najzwyczajniej w świecie zabrakłoby gotówki we wspomnianych Centrach Obsługi, które nie mogłyby obsłużyć wszystkich klientów. Byłaby to zbyt duża anomalia dla sieci polskich sieci bankomatów.
Nawet jeżeli operatorzy zdecydowaliby się zwiększyć kwoty zasiłków do maszyn lub liczby dostaw, to niewiele mogłoby to zmienić. Operatorzy bankomatów mają umowy z bankami, na podstawie których otrzymują gotówkę. Mówiąc wprost, zabrakłoby pieniędzy, którymi można zasilić bankomaty, ponieważ na rynku jest określona ilość gotówki. Z drugiej strony podejrzewam, że firmy konwojowe, które zajmują się jej dostarczaniem, dostałyby tak dużo zleceń, że w pewnym momencie przekroczyłoby to możliwości i zasoby tych firm.
Czy w przypadku takiej anomalii nie można by renegocjować umowy z bankiem w jakimś trybie awaryjnym?
Umowę zawsze można renegocjować, ale to trwa. Umowy takie mogą zresztą uwzględniać pewne fluktuacje (np. +/-10%), ale zapewne nie tak duże, jak w przypadku „pospolitego ruszenia” społeczeństwa w celu wypłaty wszystkich swoich oszczędności z bankomatów.
Od czego zależy, ile gotówki znajduje się w jednym bankomacie?
Wszystko jest uwarunkowane historią danej maszyny. Jeśli stawia się nowe urządzenie, to analitycy szacują, jaka kwota i ilość dostaw gotówki będzie potrzebna. Z czasem buduje się historię takiej maszyny i decyduje, jak często trzeba ją zasilać, żeby nie przeładowywać bankomatu gotówką, ani nie wysyłać niepotrzebnych konwojów. Czasami jest to dwa razy w miesiącu, a czasami dwa razy w tygodniu.
Często zdarza się, że bankomat "wystrzela się" z gotówki?
Nie. Nigdy nie czeka się do momentu, gdy z maszyny zejdzie cała gotówka. Nieczynny bankomat nie leży w niczyim interesie, dlatego wszystko opiera się o historię danego urządzenia i indywidualny plan jego zasilania.
O jakich kwotach mówimy w przypadku jednego bankomatu? W przypadku masowego szturmu jednorazowe wypłaty szłyby pewnie w tysiące złotych.
To kwestie kilkuset tysięcy złotych w jednej maszynie. Wiele zależy też od klasy sejfu, który pozwala na przechowywanie określonej sumy pieniędzy.
A nie można by iść po prostu do okienka w banku i tam wypłacić gotówki?
Oczywiście, że można, ale trzeba pamiętać, że w oddziałach bankowych też są limity wypłat, których można dokonać jednego dnia. Wszystko sprowadza się do dostępności gotówki, z którą mogą być problemy w momencie takiego "pospolitego ruszenia".