
Czy można kupić dobry tablet za 200 złotych, podczas gdy iPady czy Samsungi zaczynają się od kilkuset złotych? Albo czy kupowanie "konsoli telewizyjnej" za 130 zł ma jakikolwiek sens? Dyskonty proponują najróżniejsze rzeczy nawet kilkaset złotych taniej niż w "normalnych" sklepach.
Jednym z najbardziej chwytliwych produktów, jakie dyskonty mogły zaoferować, są tablety. W Biedronce pod koniec 2012 r. pojawił się myTab 7.0, kosztujący… 229 złotych. Tak niska cena może budzić wątpliwości. I słusznie, bo w swojej recenzji tego sprzętu SpidersWeb miał wiele zarzutów. Niezbyt płynne działanie, kiepski wyświetlacz, który szybko pokrywa się rysami i potrafi wariować, co irytowało nawet przy przeglądaniu internetu czy zwykłym obsługiwaniu interfejsu. O graniu w nowsze gry z grafiką 3D nie ma co nawet marzyć na myTabie, ale w Angry Birds powinno się dać. Przy czym już na przykład Skype, jak podkreślał SpidersWeb, potrafi się mocno zacinać, co w zasadzie przekreśla sens prowadzenia wideorozmowy.
Biedronka ma też bardziej ekskluzywny sprzęt, czyli GoClever TAB A73 za 369 złotych. Oczywiście, tak jak i poprzednio, cudów w kwestii wydajności nie należy się spodziewać. "Komputer Świat" w recenzji podkreślał jednak, że biedronkowy tablet działał całkiem płynnie i dość bezproblemowo, obsługiwał nawet nowe gry i filmy w HD bez zacięć. Sprzęt z tej półki ma też wyjścia HDMI, co powoduje, że obraz można wyświetlić na telewizorze, bo jednak same wyświetlacze w tego typu tabletach najlepsze nie są.
Podobnie jest z dyskontowymi laptopami. Przy czym od razu zaznaczmy, że można tam kupić komputery "zwykłych firm", jak Hewlett-Packard czy Acer, ale są to modele z najniższej półki.
Wadami takich laptopów jest zazwyczaj obudowa: mało solidna, często się rysują lub trzeszczą. Z drugiej strony, zarówno na forach dla speców, jak i wśród zwykłych userów, można znaleźć opinie wskazujące, że za 1600 złotych jest to godziwy sprzęt do najprostszych czynności. Przy czym nie należy spodziewać się, że takie coś wytrzyma więcej niż 2 lata regularnego użytkowania. Warto też uważnie przyglądać się rozmaitym dodatkom do laptopów w dyskontach, w tym oprogramowaniu. W Biedronce bowiem oferowano "za darmo" dodatkowe rzeczy takie jak system czy pakiet programów biurowych. Był to jednak Linux - system darmowy, który można ściągnąć samemu i Open Office - czyli po prostu Office również ściągany za darmo z internetu. Z drugiej strony - najtańsze komputery z Windowsem 8, na przykład HP czy Acera, można w dyskontach dostać taniej, niż w sklepach internetowych.
Niestety, dobrego słowa nie można powiedzieć o "konsoli", którą oferuje Lidl. To chyba jedna z najciekawszych i zarazem najbardziej absurdalnych pozycji w ofercie
Dla wielu ciężko pracujących kawa to podstawowe paliwo w ciągu dnia. A dobra kawa jest w cenie. Za najlepsze ekspresy ciśnieniowe trzeba, niestety, zapłacić co najmniej 400-500 złotych, a to i tak nic - są i takie za 2 tysiące. Lidl zaś oferuje nam cudo firmy Silver Crest za jedyne 179 złotych.
Zostawiając sprzęt RTV i AGD, który może najlepszy na świecie nie jest, ale oferuje w miarę uczciwą jakość w stosunku do niskich cen, to już o rowerach tego samego powiedzieć nie można. Jeśli więc Twoje dziecko marzy o "góralu", lepiej nie kupuj mu go w dyskoncie.
Praktycznie wszystko. Od doniczek, przez stacjonarne rowery do ćwiczeń, aż do zaawansowanej elektroniki. Nie ma tam "dużych" sprzętów AGD, takich jak pralki czy lodówki. Ale niewykluczone, że za kilka lat również się pojawią. Chociaż już teraz można np. w Biedronce kupić skuter za 2400 złotych. Ale przy zakupie tak "dużych" rzeczy warto jednak odłożyć i nabyć coś solidnego.
Nie można więc powiedzieć, że kupowanie chociażby elektroniki czy prostego sprzętu AGD nie opłaca się w dyskontach. Wręcz przeciwnie - jakość tych produktów jest zazwyczaj współmierna do ceny. Jak ze wszystkim, nie należy po nich zbyt wiele oczekiwać, ale jeśli komuś zależy tylko na wypełnieniu najprostszych potrzeb - taki sprzęt będzie jak znalazł. Jeśli jednak myślimy o czymś solidnym, co miałoby nam służyć przez lata, zdecydowanie lepiej jest wysupłać więcej pieniędzy.
