Ciało noworodka w śmietniku w Gdyni. Prokuratura ujawnia wstrząsające ustalenia
redakcja naTemat
19 marca 2024, 11:14·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 19 marca 2024, 11:14
– Dziecko żyło krótko. Wstępną przyczyną jego śmierci jest uduszenie. Matka dziecka usłyszała dwa zarzuty – zabójstwa i znieważenia zwłok poprzez porzucenie ich w wiacie śmietnikowej. Kobieta przyznała się tylko do drugiego zarzutu – przekazała w rozmowie z "Faktem" prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Reklama.
Reklama.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w minioną sobotę do szpitala w Gdyni zgłosiła się 24-letnia kobieta, która skarżyła się na ból. Młoda pacjentka miała również krwawić. Badanie wykazało, że kobieta niedawno rodziła, do czego ostatecznie przyznała się lekarzom, wskazując również miejsce ukrycia ciała dziecka.
– W trakcie prowadzonych czynności policjanci znaleźli zwłoki chłopczyka – potwierdziła podkom. Jolanta Grunert z gdyńskiej policji, cytowana przez RMF FM.
We wtorek śledczy poinformowali o swoich najnowszych ustaleniach. "Fakt" donosi, że poród 24-latki odbył się w dziewiątym miesiącu ciąży, a chłopczyk urodził się żywy.
"Wstępną przyczyną śmierci jest uduszenie"
– Dziecko żyło krótko. Wstępną przyczyną jego śmierci jest uduszenie.Matka dziecka usłyszała dwa zarzuty – zabójstwa i znieważenia zwłok poprzez porzucenie ich w wiacie śmietnikowej. Kobieta przyznała się tylko do drugiego zarzutu. Podała, że myślała, że dziecko urodziło się martwe. Dwie pozostałe osoby, członkowie rodziny kobiety, zostały przesłuchane w charakterze świadków. Nic nie wskazuje na ich udział w tym zdarzeniu – powiedziała "Faktowi" prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
We wtorek sąd ma zdecydować, czy 24-latka zostanie tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.