Szerokim echem odbił się wcześniejszy filmik Hanny Turnau. Aktorka chciała nagrać relację z Krupówek, jednak przeszkodził jej "chytry miś" – tak przynajmniej okrzyknęli go internauci. Tym razem artystka wrzuciła nagranie z "oryginalnym białym misiem" z Zakopanego, czyli z panem Markiem Zawadzkim.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Tym razem zdjęcie zostało wykonane w miłej atmosferze. Krótki filmik zza kulis "porannej akcji" z "oryginalnym misiem z Zakopanego" Hanna Turnau wrzuciła właśnie na instagramowe konto.
Rozmowa naTemat z "prawdziwym" misiem z Krupówek
Przypomnijmy, że dziennikarka naTemat Katarzyna Zuchowicz rozmawiała z panem Markiem po głośnym incydencie z wcześniejszego nagrania aktorki. Zachowanie tamtego "białego misia" oburzyło wielu.
– Zrobił nam taką opinię, o nas, oZakopanem, że suchej nitki na nas nie zostawiają. Mówią, że górale są pazerni na dutki, że góral nie podałby ci szklanki wody. Ale mylą pojęcia. To żaden góral. A takich górali, jak ja, z krwi i kości, to zostało nas w Zakopanem parę procent – przyznał pan Marek Zawadzki.
– Ja pochodzę z prawdziwej, góralskiej rodziny, z tradycjami. I pielęgnuję tradycję (...) Siedzę sobie na Krupóweczkach, jak dawniej. Całe życie, przeszło 50 lat, jestem między turystami. To moja pasja – opowiadał.
– Jestem już na emeryturze i pewnie to końcówka mojego miśkowania. Nie spodziewałem się, że misiek tak brzydko skończy karierę w Zakopanem (...) Ludzie są tacy, że jak usłyszą "misiek", to wie pani, co ja teraz będę miał, chodząc na Krupówki? Będą myśleli, że to ten. W internecie niektórzy odgrażają się miśkowi. Jest mi bardzo przykro, aż mi głos teraz drży – zwierzał się dziennikarce naTemat.
Wyjaśniamy: o co chodzi z nagraniem Turnau z "chytrym białym misiem"
A o co chodzi z tamtym poprzednim miśkiem? Hanna Turnau próbowała nagrać relację dla swoich obserwatorów. Na wideo widać, jak podchodzi do niej mężczyzna przebrany za białego misia i mówi: – Halo, nie ma tak! Chcecie, to sobie zapłaćcie i foto nie ma sprawy.
Aktorka odpowiedziała mu jednak, że ona nagrywa tylko relację. – Obojętnie, czy nagrywasz, czy cokolwiek. My tutaj stoimy: chcesz z nami, to zapłać nam – stwierdził "miś". Wideo zdobyło w sieci ogromną popularność. W komentarzach internauci dawali znać, że są oburzeni takim zachowaniem. Następnego dnia "misiek" już nie miał tyle szczęścia. Pojawiły się doniesienia, że dostał mandat.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.