Marianna Schreiber zareagowała na słowa męża o rodzinie.
Marianna Schreiber zareagowała na słowa męża o rodzinie. Fot. Piotr Molecki/East News
Reklama.

Marianna Schreiber skomentowała słowa męża

Celebrytka w relacji na Instagramie nawiązała do słów męża. "Odnośnie wczorajszej wypowiedzi mojego męża w radiu Zet. Od wczoraj dostałam kilka wiadomości, chociażby od osób, które nas znają, w tym rodziców dzieci. Sprowadzają się one do jednego: Marianna przecież my wiemy. Nie musisz niczego nikomu udowadniać. Z mojej strony mogę powiedzieć tylko tyle, że chyba nikt nie zna mojego męża tak dobrze, jak ja" – podkreśliła.

W dalszej części zapowiedziała, że to koniec jej komentarzy w tym temacie. To o tyle zaskakujące, że Marianna Schreiber już wiele powiedziała o rozstaniu w social mediach.

"Dlatego, że to tata mojej córeczki – zamknę usta w tej sprawie. Wiem jedno, w trosce o dobro naszego dziecka nie powinniśmy komentować naszych spraw publicznie! Ja już wszystko, co miałam w tej sprawie do powiedzenia, powiedziałam. Szanujmy naszą rodzinę" – zaapelowała.

Pytania z "Milionerów" za milion złotych. Sprawdź, czy miałbyś szansę na główną nagrodę

logo
Quiz

1 / 15 Zacznijmy od czegoś prostego: Kiedy rozpoczęło się drugie tysiąclecie?

Co powiedział Łukasz Schreiber w radiu Zet?

Schreiber, który jest posłem PiS i kandydatem na prezydenta Bydgoszczy, udzielił wywiadu Beacie Lubeckiej w radiu Zet.

– Co jest dla pana ważniejsze: polityczna kalkulacja czy życie rodzinne? – zapytała dziennikarka.

– To jest takie pytanie, na które chyba nie ma wątpliwości, jak odpowiedzieć. (...) Wie pani doskonale, jakby z jakiego powodu to się bierze. Całe moje życie, przez ostatnie 2,5 roku media sprowadziły do poziomu jakiegoś "Big Brothera". Tak to wyglądało. Ja cały czas milczę, milczałem, nie komentuję, nie oceniam – tłumaczył.

Dodajmy, że żona polityka sugerowała, iż o rozpadzie małżeństwa dowiedziała się z wywiadu męża dla mediów. Co na to Schreiber? Odpowiedział, że "nie jest w stanie poradzić nic na to, co ktoś inny mówi".

– Obojętnie co ja powiem, to ktoś, kto mnie zna, doskonale wie, jak było. Ktoś, kto mnie nie lubi, obojętnie co powiem, w nic nie uwierzy – dodał. Został również zapytany o to, "jak poradzi sobie jako ewentualny włodarz miasta bez pierwszej damy".

– Wie pani, jak ma na imię żona prezydenta Szczecina na przykład? Nie, bo to nie jest ważne – podsumował.