51,5 proc. – według wstępnych danych exit poll tylu uprawnionych do głosowania wzięło udział w wyborach samorządowych w 2024 roku. To mniej niż w poprzednich głosowaniach w sprawie obsady lokalnych urzędów i niestety znacznie mniej niż w niedawnych wyborach parlamentarnych.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Z badania exit poll przeprowadzonego przez pracownię Ipsos dla Telewizji Polskiej, TVN i Polsatu wynika, że w 2024 roku na miano zwycięzcy wyborów samorządowych zasłużyła partia Prawo i Sprawiedliwość, która zdobyła poparcie 33,7 proc. wyborców w skali całego kraju. Rywalizację o miejsca w sejmikach województw formacja wygrała w 6 województwach: łódzkim, świętokrzyskim, małopolskim, podkarpackim, lubelskim, podlaskim.
Drugie miejsce w wyborach do sejmików zajęłaKoalicja Obywatelska, któr uzyskała poparcie na poziomie 31,9 proc. Ostatnie miejsce na wyborczym podium zajęła Trzecia Droga. Na to ugrupowanie w wyborach samorządowych w 2024 rokugłos oddało 13,5 proc. proc. wyborców.
Dalej jestKomitet Wyborczy wyborców Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy z wynikiem 7,5 proc., następnie Lewica z poparciem 6,8 proc. głosujących. Inne partie zdobyły 3,9 proc. poparcia oraz Bezpartyjni Samorządowcy uzyskali wynik na poziomie 2,7 proc. poparcia.
A jak wiele osób uprawnionych do głosowania w niedzielę wybrało się do lokali wyborczych? Według wstępnych danych sondażowych Ipsos frekwencja w I turze wyborów samorządowych była na poziomie 51,5 proc.
Frekwencja w wyborach samorządowych. Tak było w poprzednich głosowaniach
Jeżeli dane exit poll potwierdzi Państwowa Komisja Wyborcza, będzie to oznaczało, iż 7 kwietnia 2024 roku w wyborach samorządowych w Polsce wzięło udział mniej uprawnionych do głosowania niż w 2018 roku. Wówczas w pierwszej turze odnotowano frekwencję na poziomie 54,9 proc.
Znacznie niższa frekwencja wyborcza była przed dekadą. W wyborach samorządowych w 2014 roku do urn wybrało się zaledwie 47,4 proc. uprawnionych.
A jak dane na temat tegorocznych wyborów do rad gmin, rad powiatów, sejmików województw oraz wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast prezentują się w porównaniu z frekwencją w niedawnych wyborach do Sejmu?
Tu potwierdza się reguła, że lokalne sprawy nie przyciągają tam mocno, jak "wielka polityka". Jesienią w wyborze posłów uczestniczyło wszakże aż 74,38 proc. uprawnionych do głosowania.