W Polsce trwa cisza wyborcza w związku z wyborami samorządowymi. Mimo tego w sobotę policja przekazała, iż odnotowano pierwsze incydenty na Podkarpaciu oraz Warmii i Mazurach. Zostały tam zerwane banery wyborcze. Nie jest to jednak złamanie ciszy wyborczej, co podkreślają służby, a wykroczenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Do jednego z tych incydentów doszło w gminie Dukla. Jak podaje RM FM, trzech młodych mężczyzn zerwało tam w nocy z piątku na sobotę kilkanaście banerów wyborczych.
Trwa cisza wyborcza. Są pierwsze incydenty przed wyborami
– Zostaliśmy powiadomieni, że trzech mężczyzn zrywa banery na trasie Dukla-Miejsce Piastowe. Wysłany na miejsce patrol potwierdził takie zdarzenie. Trzech mężczyzn zostało wylegitymowanych. Odpowiedzą za wykroczenie, to jest z artykułu 67. Ten incydent to nie jest złamanie ciszy wyborczej – przekazał rzecznik prasowy kom. Piotr Wojtunik, cytowany przez radio.
Podobne zdarzenia miały miejsce na Warmii i Mazurach: w Olsztynie i Piszu. Za złamanie ciszy wyborczej grozi nawet milion zł grzywny.
W związku z wyborami m.in. stołeczna policja wystosowała w sobotę ważny apel. Jak przypominano, 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe 2024. "Nad bezpieczeństwem na terenie garnizonu stołecznego będą czuwali funkcjonariusze umundurowani i po cywilnemu" – podała policja.
Podkreślano jednocześnie, że "celem policyjnych działań podczas wyborów jest głównie ochrona obwodowych komisji wyborczych przed i w trakcie głosowania oraz do czasu zliczenia głosów, niedopuszczenie do zakłócenia porządku publicznego związanego z wyborami, czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem w ruchu drogowym w związku z prowadzonymi działaniami w zakresie zabezpieczenia wyborów".
Funkcjonariusze wyliczyli, że będą reagować na m.in. przypadki łamania ciszy oraz zakłócenia samych wyborów, uszkodzenie, usunięcie plakatów, banerów wyborczych lub zaklejanie plakatu wyborczego innym plakatem wyborczym czy usunięcie flagi z budynku lokalu wyborczego, lub siedziby organu administracji państwowej.
Apel policji ws. wyborów samorządowych
Ponadto policja będzie działać, gdy dojdzie do wyniesienia kart wyborczych z lokalu komisji wyborczej, uszkodzenia plomb umieszczonych na drzwiach wejściowych do pomieszczenia, w którym znajdują się karty do głosowania, a także wobec agresji i aktów przemocy wobec członków komisji wyborczej powodowane przez osoby głosujące.
Co ważne, zgodnie z obowiązującymi przepisami za złamanie prawa wyborczego grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a w niektórych przypadkach nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy także, że w całej Polsce, jak podawał Portal Samorządowy, wybierzemy w niedzielę ponad 46 tys. radnych – ok. 40 tys. do rad gmin, miast i miejskich, ok. 6,3 tys. do rad powiatów, 552 do sejmików wojewódzkich, i ponad 400 do rad dzielnic Warszawy. Szczegóły dotyczącego tego, czym są te wybory, są w tym tekście.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.