Filip Chajzer 5 kwietnia na jednej z warszawskich ulic otworzył budkę z kraftowym kebabem. Ocenił go już znany twórca internetowy MrKryha. Przyznał, co jest dla niego "skandaliczne".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Filip Chajzer po pożegnaniu się z pracą w TVN postanowił spróbować swoich sił w zupełnie innej branży. Postawił sobie za cel "odczarować kebaba i nadać mu nowe życie".
Kilka dni temu otworzył Kraftowy Gemüsekebap – wzorowany na legendarnym przysmaku z berlińskiego Kreuzbergu. "W najpiękniejszych snach nie wyobrażałem sobie takiego startu. Jestem dumny z mojej załogi i na końcu z siebie, bo, kiedy wszyscy się śmiali z 'budy z kebsem', ja miałem to centralnie w du*ie i robiłem swoje!" – napisał po pierwszym dniu działalności swojej budki na ul. Burakowskiej w Warszawie.
"Nasze mięso marynuje się 24 godziny i jest robione tylko i wyłącznie dla nas. Nie spodziewałem się takiego uderzenia klientów. Kolejka od rana do nocy. Pięknie dziękuję za cierpliwość. Dziś, kiedy po raz drugi spotkałem tę samą parę w kolejce, a krótka nie była – poczułem radość. Wracają!" – chwalił się w mediach społecznościowych Chajzer.
Youtuber ocenia kebaba od Chajzera. "Dramat"
Do punktu znanego prezentera postanowił się wybrać influencer MrKryha, czyli Krystian Sawicki. Po zjedzeniu kebaba od Chajzera nie do końca był zadowolony.
– Za skandaliczne uważam brak ważenia mięsa oraz to, jak wydawane są zamówienia. Nie ma mowy o żadnej powtarzalności. Byłem tam od godziny 14 do samego zamknięcia i dosłownie każdy kebab był inny. Patrząc na to, trzeba powiedzieć jedno: dramat – komentował na filmiku opublikowanym na Tik-Toku.
W podsumowaniu przyznał, że choć "kebab ogólnie był spoko, bułka była chrupiąca, a w środku dużo warzyw", to skwitował gorzko: – Poczekałbym, aż Chajzer ogarnie temat, zacznie warzyć mięso i wydawać takie same zamówienia. Póki co, nie robi wrażenia.
A ile za taki przysmak w budce Chajzera trzeba zapłacić? Ceny w zależności od dodatków i kompozycji wahają się w granicach od 32 do 44 złotych. Dla Sawickiego cena nie była problemem.
Gdy w komentarzach padło: "44 zł za kebaba z przyczepy to jednak lekka przesada", twórca stanął w obronie Chajzera. "Na obronę można powiedzieć, że dobre składniki. Warszawskie stawki za pracę. Przez to będzie drożej niż w miastach typu Toruń" – odpisał MrKryha.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.