
Agnieszka Kaczorowska-Pela w jednym z wywiadów gorzko podsumowała angaż Tomasza Wygody do "Tańca z gwiazdami". Przypomnijmy, że wcześniej oboje ubiegali się o fotel jurorski, ale ostatecznie to tancerz występuje w show. Tymczasem to Wygoda postanowił skomentować słowa koleżanki z branży. – Jeśli ktoś młody myśli, że już jest mędrcem, to może mu się tylko wydaje – przyznał.
14. edycja polsatowskiej odsłony "Tańca z gwiazdami" trwa w najlepsze. Popisy uczestników oceniają jurorzy w składzie: Iwona Pavlović, Ewa Kasprzyk, Rafał Maserak i Tomasz Wygoda.
O posadę w jury ubiegała się też Agnieszka Kaczorowska-Pela. Tuż przed startem "TzG" tak mówiła o Wygodzie, który wygrał casting do show.
– Jest to człowiek wywodzący się z innego stylu tańca, gdzie indziej działający. Wszyscy tancerze, żeby dowiedzieć się, kim jest, musieli go wygooglać, czyli jakby dla tancerzy towarzyskich nie jest autorytetem – stwierdziła i dodała:
– Ja jestem nikim w świecie hip-hopu i nigdy nie podjęłabym się oceniania hip-hopowego konkursu, bo nie jestem w tym specjalistą. (...) Dla mnie jest to trochę jak sędzia piłki nożnej sędziujący siatkówkę.
Jak na słowa Kaczorowskiej zareagował sam Wygoda?
Tamta wypowiedź tancerki odbiła się szerokim echem w mediach. A co na to sam zainteresowany? Wygoda udzielił ostatnio wywiadu dla Plejady, w którym wyznał:
– Na szczęście mam swoje doświadczenie. (...) podstawową rzeczą jest to, że jej ocena nie jest związana kompletnie ze mną. Bo jeśli ona może mieć jakiekolwiek żale czy pretensje, to powinna mieć je przede wszystkim do siebie.
1 / 15 Dokończ zdanie: Jak pan spędzi sylwestra? Będę grał w grę...
– Dlaczego nie jest na tym miejscu? Przecież nikt nam w życiu nie kradnie rzeczy, nikt nam ich nie zabiera. I ja też nie jestem osobą, która komuś krzesełko spod "czterech liter" wyciąga. Myślę, że takie postrzeganie jest zbyt emocjonalne, trochę niepotrzebne – ocenił.
W dalszej części swojej wypowiedzi podkreślił, że młodzi tancerze powinni jeszcze korzystać ze swoich sił, umiejętności i występować na scenie.
Tomasz Wygoda
– Przyjdzie czas, że już będą bolały plecy czy kolana, a ty usiądziesz – wtedy do ciebie się ludzie odwołają (...) Bo jeśli ja byłbym na tym miejscu, co jestem obecnie i zazdrościłbym tym tancerzom na parkiecie, to dawałbym im same jedynki – bo mnie denerwują, że tak świetnie tańczą. A ja się już dzisiaj cieszę, że oni właśnie tak świetnie tańczą – podsumował Wygoda.
Zobacz także
