Kaczorowska odpaliła się po słowach Pavlović. "Gdyby opinia Pani Iwony miała dla mnie znaczenie..."
Kamil Frątczak
05 marca 2024, 12:35·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 marca 2024, 12:35
Iwona Pavlović w jednym z najnowszych wywiadów nie szczędziła gorzkich słów pod adresem Agnieszki Kaczorowskiej. Słowa jurorki "Tańca z Gwiazdami" najwyraźniej bardzo dotknęły tancerkę, bo ta nie zamierzała przejść obok tego obojętnie. Ostro odniosła się do słów Czarnej Mamby i zdradziła, czemu ta ma jej nie lubić.
Reklama.
Reklama.
Agnieszka Kaczorowska kilka dni temu w wywiadzie dla Plotka wyraziła swoje zdanie na temat nowego jurora "Tańca z Gwiazdami" Tomasza Wygody. Wówczas przyznała, że "wszyscy tancerze, żeby dowiedzieć się, kim jest, musieli go wygooglać, czyli dla tancerzy towarzyskich nie jest autorytetem". Nie jest również tajemnicą, że ona sama miała chrapkę na tę posadę.
Jej wypowiedź na temat choreografa postanowiła skomentować Iwona Pavlović, która podważyła wiarygodność tancerki.
– Kiedy Agnieszka Kaczorowska tańczyła turniejowo, naśmiewała się z tancerzy w programie "Taniec z gwiazdami", bo uważała, że są beznadziejni, źle tańczą. Potem, jak zaczęła tańczyć sama, zmieniła zdanie. Później, z tego co wiem, bo to jest też gdzieś w internecie, naśmiewała się z nas sędziów, że też jesteśmy do niczego. Potem sama kandydowała do tego, żeby zostać sędzią. Teraz podważa wiarygodność Tomka – rozpoczęła "Czarna Mamba".
– Nie jest dla mnie absolutnie wiarygodna, a że sobie mówi, każdy ma takie prawo, żeby sobie mówił, co sobie chce i co mu do głowy przyjdzie (...) Dla mnie Tomasz Wygoda jest wielkim autorytetem (...) Mało tego, wielu tancerzy towarzyskich, których znam (...) korzystało też z jego usług, żeby rozwijać swoje talenty taneczne. Także nie jest to osoba, która kompletnie nieznana w kręgu tańca towarzyskiego. Jest. Widocznie Agnieszka ma za małą wiedzę na ten temat – podsumowała jurorka tanecznego show Polsatu.
Czytaj także:
Kaczorowska odpowiada Pavlović. Ostro krytykuje jurorkę "Tańca z Gwiazdami"
Słowa Czarnej Mamby najwyraźniej zabolały Agnieszkę Kaczorowską, gdyż tancerka nie zamierzała przejść obok tego obojętnie. Odniosła się do "zarzutów" jurorki tanecznego show, podkreślając, że nigdy nikogo nie wyśmiała. Mało tego zwróciła uwagę, że jej wypowiedź "była wyważonai podkreślała, że Tomasz Wygoda może okazać się fantastycznym jurorem".
Po chwili Kaczorowska zwróciła uwagę, że taniec jest dziedziną, w której całkowicie się specjalizuje, dlatego też ma pełne prawo do krytyki. – Nie da się podważyć mojej eksperckości tanecznej, więc próbuje się na mnie napluć inaczej. Nigdy nie użyłam stwierdzenia, że coś "jest żenujące", a gdyby opinia Pani Iwony na temat mojej osoby miała dla mnie znaczenie, to pewnie byłoby mi przykro – kontynuowała uszczypliwie tancerka.
Po chwili dodała, że sama Pavlović stawia siebie w roli guru, a uczestnikom również często jest przykro. Jak sama przyznała, wielu wręcz traciło przez nią radość z tańca. Mało tego Kaczorowska dobitnie dała do zrozumienia, że sposób, w jaki "Czarna Mamba" ocenia gwiazdy od lat, jest karygodny. Do tego ma pewną teorię, dlaczego jurorka za nią nie przepada.
– Wielokrotnie to Pani Iwona wyśmiewała gwiazdy, którym nie szło na oczach milionowej publiczności (...) Rozumiem, że Pani Iwona nie pała do mnie sympatią, bomiałam odwagę się wielokrotnie nie zgodzić z jej opiniami w programie. A przecież w tym świecie to trzeba sobie spijać z dzióbków... – podsumowała z goryczą.
Na koniec tancerka postanowiła odbić "piłeczkę wiarygodności". Podkreśliła, że wielokrotnie w programie oglądała znakomite występy, które były krytykowane przez Pavlović i nie rozumiała dlaczego.
– Może po to, aby widzowie słali SMS-y? Może to wyreżyserowane? Może to manipulacja? Nie rozumiem podcinania skrzydeł uczestnikom tego programu, bo nawet jak coś jest słabo zatańczone, to można to powiedzieć inaczej. Jest coś takiego jak "mądry feedback", który rozumiem, że dla poprzednich pokoleń jest pojęciem abstrakcyjnym, ale może idąc z duchem czasu, warto się zaznajomić? – skwitowała.