nt_logo

Jadwiga Staniszkis nie żyje. Słynna socjolożka odeszła w wieku 81 lat

Nina Nowakowska

15 kwietnia 2024, 18:07 · 4 minuty czytania
Jadwiga Staniszkis nie żyje. Kilka lat temu socjolożka przestała udzielać się w mediach. Jak się okazało, wybitna naukowczyni miała problemy ze zdrowiem – cierpiała na Alzheimera. Smutną wiadomość przekazała Polskiej Agencji Prasowej w poniedziałek po południu jej córka.


Jadwiga Staniszkis nie żyje. Słynna socjolożka odeszła w wieku 81 lat

Nina Nowakowska
15 kwietnia 2024, 18:07 • 1 minuta czytania
Jadwiga Staniszkis nie żyje. Kilka lat temu socjolożka przestała udzielać się w mediach. Jak się okazało, wybitna naukowczyni miała problemy ze zdrowiem – cierpiała na Alzheimera. Smutną wiadomość przekazała Polskiej Agencji Prasowej w poniedziałek po południu jej córka.
Jadwiga Staniszkis nie żyje. Słynna socjolożka odeszła w wieku 81 lat. Fot. Andrzej Iwanczuk/REPORTER

W przyszłym tygodniu Jadwiga Staniszkis obchodziłaby swoje 82. urodziny. Jak poinformowała rodzina zmarłej, pogrzeb naukowczyni odbędzie się w czwartek 25 kwietnia w kościele w Podkowie Leśnej, niedaleko Warszawy.


Nie żyje Jadwiga Staniszkis

Jeszcze kilka lat temu wybitna socjolożka regularnie gościła w różnych programach publicystycznych jako komentatorka życia politycznego. W listopadzie ubiegłego roku okazało się, że powodem długiej absencji był stan zdrowia ekspertki.

Mama jest ciężko chora, cierpi na Alzheimera, więc kontakt z nią jest mocno utrudniony, nie mówi. To dla mnie przykry temat – komentowała w wywiadzie dla "Wprost" Joanna Staniszkis, córka pani Jadwigi.

Jadwiga Staniszkis urodziła się 26 kwietnia 1942 roku w Warszawie. Była córką adwokatki i radczyni prawnej Marii Staniszkis oraz inżyniera Witolda Wincentego Staniszkisa. – Kiedy miałam 20 lat, byłam już na studiach, rok później urodziłam dziecko. Wychowałam się w środowisku, gdzie ojciec siedział w więzieniu, dziadek zginął w obozie, mama sama utrzymywała wielodzietną rodzinę. Trwał komunizm i traktowałam go jako przestrzeń, w której trzeba znaleźć własną niszę – mówiła o swojej młodości Jadwiga Staniszkis w wywiadzie dla "Newsweeka".

Jej pierwszym mężem był Marek Lewicki. W latach 70. związała się z poetą Ireneuszem Iredyńskim. – Irek z kolei był postacią tragiczną. Ten komunizm go niszczył. Nie widział żadnego sensu, by żyć. Pisał głównie dla pieniędzy, także jakieś powieści w odcinkach itp. Zresztą spotkaliśmy się w Stanach, już po rozstaniu. On wyjechał na krótko do Berkeley, nie znał angielskiego. Spotkaliśmy się w jakimś nędznym hoteliku. Byłam w Stanach z córką – wyjawiła w tym samym wywiadzie profesor.

Później Jadwiga Staniszkis związała się z socjologiem i politologiem Michałem Korcem. Wzięła z nim ślub. Korzec zmarł w lutym 2018 roku. Wnuczką Staniszkis jest Zuzanna Czapska, olimpijka z igrzysk w Pekinie w narciarstwie alpejskim.

Kim była Jadwiga Staniszkis?

Staniszkis ukończyła studia w Sekcji Socjologicznej Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie obroniła doktorat pt. "Patologie struktur organizacyjnych: próba podejścia systemowego". Praca została wyróżniona nagrodą im. Ossowskiego. Później uzyskała stopień naukowy doktora habilitowanego nauk humanistycznych w dziedzinie socjologii, a następnie profesora nauk humanistycznych.

Po ukończeniu studiów Staniszkis pracowała w Instytucie Socjologii UW. Uczestniczyła w protestach studenckich w marcu w 1968 roku, za co spotkały ją represje w postaci zwolnienia z pracy na Uniwersytecie i dziewięciomiesięcznego aresztu.

W sierpniu 1980 roku została zaproszona przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy w Gdańsku do udziału w negocjacjach ze stroną rządową, gdzie weszła w skład ekspertów MKS. Po zawarciu porozumień sierpniowych i utworzeniu NSZZ "Solidarność" zajmowała się pomocą ekspercką dla związkowców. Po wprowadzeniu stanu wojennego wykładała we Wszechnicy Solidarności, publikowała też w prasie podziemnej.

"Mogłabym znacznie więcej osiągnąć"

Wykładała na Wydziale Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, w Wyższej Szkole Biznesu – National-Louis University w Nowym Sączu oraz na wielu prestiżowych zagranicznych uczelniach, m.in. w UCLA, na Uniwersytecie Harvarda, Uniwersytecie Michigan, a także w Chinach, Japonii i Tajwanie.

– Uważam, że mogłabym znacznie więcej osiągnąć, gdybym więcej siedziała w bibliotekach. W lepszych bibliotekach. Ale z drugiej strony nie żałuję, że spędziłam trochę czasu w komunizmie, bo dzięki temu doświadczeniu mam porównawczy punkt odniesienia. Jednak człowiek wie o sobie tyle, na ile go sprawdzono. Mam poczucie, że dzięki doświadczeniom z PRL moja zdolność do refleksji jest większa. Ale chciałabym być teraz młoda, mieć przed sobą dużo czasu – opowiedziała na łamach "Newsweeka".

W swojej karierze naukowej zajmowała się socjologią polityki, socjologią ekonomiczną i socjologią organizacji. Badawczo interesowały ją m.in. problemy transformacji politycznej, gospodarczej i społecznej w Polsce oraz w regionie. Za wybitne osiągnięcia w pracy naukowej i dydaktycznej Staniszkis została nagrodzona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymała również Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za swoje zasługi na rzecz przemian demokratycznych w Polsce.

Sympatyzowała z PiS

Staniszkis sympatyzowała z Prawem i Sprawiedliwością. Przed wyborami prezydenckimi w Polsce w 2010 roku przyznała, że Jarosław Kaczyński byłby najlepszym kandydatem na prezydenta. – Jest bardzo dobry. Jest człowiekiem, który ma wolę i inteligencję. Ma bardzo skomplikowaną stronę uczuciową i dlatego wszyscy mężczyźni, którzy z nim pracują, boją się go, a wszystkie kobiety, które go znają, chcą się nim opiekować – opisała obecnego prezesa PiS.

W przeszłości krytycznie odnosiła się do Platformy Obywatelskiej, a w 2012 roku oceniła, że rząd Donalda Tuska jest "najgorszym i najmniej kompetentnym rządem w historii Polski". Po ponownym objęciu władzy przez PiS w 2015 roku, stwierdziła, że jest rozczarowana polityką prowadzoną przez ugrupowanie Kaczyńskiego.

Rozczarowałam się. Gdy PiS był słabszy politycznie, wydawał się być sprawniejszą partią. Poza tym wydawało mi się, że priorytetem dla niego będzie konieczność wyrwania się z rozwoju zależnego oraz wzmocnienie kraju poprzez walkę z korupcją, poprawę instytucji państwowych, odejście od upartyjniania kraju. Tego oczekiwałam, liczyłam, że takie wnioski PiS wyciągnął po pierwszym okresie swoich rządów w latach 2005–2007. Ale widzę, że się pomyliłam. Z tamtego okresu pozostała koncepcja wroga i bardziej systematyczny skok na państwo, z uznawaniem prawa jako przeszkody – podsumowała