“just setting up my twttr” – napisał 21 marca 2006 roku na swoim Twitterowym profilu Jack Dorsey, jeden z założycieli serwisu. Był to pierwszy tweet na nowopowstałej “maszynce do ćwierkania”. W siedem lat od tej chwili Twitter wciąż pozostaje w Polsce rozrywką o niszowym charakterze.
Eksperci cytowani przez portal oceniali, że mimo wzrostu liczby użytkowników Twitter wciąż ma na tyle wąską społeczność fanów, że dla reklamodawców nie jest interesującym medium.
– Wciąż używają go przede wszystkim osoby związane z konkretnymi niszami: mediami, polityką, reklamą, ewentualnie bardzo młodzi ludzie. Natomiast nie stał się on serwisem o masowym zasięgu, jak to jest w przypadku Facebooka – ocenia Janik.
Trudno nie zgodzić się opinią, że w polskim dziennikarstwie i polityce Twitter jest dziś ważnym narzędziem.
Jego zdaniem mają oni w tym serwisie po prostu zbyt małe audytorium, dlatego efektywniej jest z ich punktu widzenia korzystać z Facebooka. – Na portalu Zuckerberga są nie tylko dziennikarze i inni politycy, ale i liczni zwykli obywatele. Tymczasem na Twitterze aktywnych jest mniej więcej tylu Polaków, ilu użytkowników ma portal Wykop.pl – ocenia.
TT przegrywa z FB
– Facebook jest po prostu łatwiejszy w obsłudze. W przystępny sposób użytkownik ma tam zagwarantowany dostęp do zdjęć, filmów, obrazków – wszystko w jednym – mówi Jacek Gadzinowski, ekspert social media. – Nie nakłada się też na niego limitu znaków, jak to jest na Twitterze – dodaje.
Rafał Janik uważa zaś, że Twitter najwyraźniej nie trafił w potrzeby rynku. – Popularność Naszej Klasy, a następnie Facebooka pokazuje, że polscy internauci cenią sobie przede wszystkim bezpośrednie relacje ze znajomymi, a nie możliwość szybkiego dostępu do informacji – mówi Janik.
Skupieński zauważa z kolei, że Twitter nie miał szans dynamicznie się u nas rozwinąć ze względu na niewielką dotychczas dostępność smartfonów i mobilnego internetu: – Twitterowe mikroblogowanie ma sens tylko wtedy, kiedy możemy je prowadzić “na żywo”, gdy na ulicy zrobimy fajną fotkę, albo przyjdzie nam coś ciekawego do głowy i chcemy przekazać to innym – mówi.
Jeśli dodać do tego, że Facebook szybciej przekroczył w Polsce masę krytyczną liczby użytkowników, a także został zaadaptowany przez gwiazdy i celebrytów, trudno się dziwić, że Twitter nie miał z nim szans.
Czy Twitter się odbije?
Rafał Janik twierdzi, że Twittera nie należy jeszcze w Polsce skreślać. – Początkowo polskie media nie stworzyły wśród użytkowników potrzeby interakcji, nie wciągnęły ich do Twitterowej dyskusji. Dziś coraz śmielej starają się to robić choćby MTV czy TVN 24 – ocenia ekspert. Jego zdaniem dzięki temu wkrótce popularność Twittera może wzrosnąć.
– Zaangażowanie mediów w połączeniu z rosnącą obecnością na Twitterze polityków sprawiają, że zwykły obywatel zyskuje dzięki serwisowi możliwość bezpośredniego kontaktu z osobami z pierwszych stron gazet – ocenia Janik. – Jest więc szansa, że Twitter jeszcze się odbije – podsumowuje.
Polski rekord to niecałe 2 mln real users według Gemiusa. Polacy przespali moment, kiedy zaczynał się szał na mikroblogi i do dziś nie mogą przekonać się do Twittera. CZYTAJ WIĘCEJ
Norbert Kilen
strategy director agencji Think Kong dla Wirtualnych Mediów
Największe marki w Polsce mają na Twitterze kilka tysięcy śledzących. W kategoriach zasięgowych to wielkości, które po prostu nie robią wrażenia. CZYTAJ WIĘCEJ
Jakub Noch
naTemat.pl
Bywają dni, że Twitter dostarcza polskim mediom więcej gorących newsów niż serwisy z depeszami agencyjnymi. Nierzadko jest i tak, że jeden wpis na Twitterze staje się bardziej opiniotwórczy od godzinnej tyrady słownej w popularnych programach publicystycznych. O tym, kto i co napisał przed chwilą w 140 znakach donoszą dziś już nie tylko portale, ale i najpoważniejsze tytuły prasowe w naszym kraju. CZYTAJ WIĘCEJ