Głośne eksplozje były słyszane w nocy z czwartku na piątek (18-19.04) w pobliżu irańskiego miasta Isfahan. Amerykańskie media podają, że Izrael przeprowadził atak odwetowy w odpowiedzi irańską agresję w ostatni weekend.
Reklama.
Reklama.
W rozmowie z CNN jeden z wysokich rangą amerykańskich urzędników potwierdził, że Izrael uderzył w cele zlokalizowane w centralnej części kraju. Przed atakiem strona izraelska miała uprzedzić Stany Zjednoczone, nie znajdując jednak poparcia dla swoich planów. Władze USA obawiają się niekontrolowanej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Do ataku doszło w rejonie miasta Isfahan, gdzie mieści się baza wojskowa, w której stacjonują samoloty myśliwskie. Wybuchy potwierdziła irańska agencja "Fars", podano też informację o uruchomieniu systemów obrony powietrznej. Miały one strącić kilka krążących w powietrzu izraelskich dronów.
Atak Izraela na Iran. W pobliżu miejsca eksplozji ośrodki nuklearne
Co istotne, w prowincji Isfahan znajduje się też ośrodek Natanz, w którym irańscy naukowcy i wojskowi realizują program wzbogacania uranu, a także kilka innych obiektów nuklearnych. Póki co, nie ma doniesień, by to one miały być celem izraelskiego bombardowania.
Jak podaje "Fars", w czwartek wieczorem Szef Korpusu Ochrony Jądrowej i Bezpieczeństwa, generał Ahmad Haq Talab, przestrzegł, że Teheran może zmienić swoją doktrynę i politykę nuklearną, a także uderzyć w izraelskie obiekty nuklearne w przypadku ataku na centra atomowe Iranu.
Z kolei CNN podaje, że irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahian zapowiedział "natychmiastową reakcję na najwyższym poziomie", jeśli Tel Awiw podejmie działania zbrojne przeciwko jego krajowi.
Izrael zapowiedział odwet na Iranie za atak dronów
Atak na cele zlokalizowane w Iranie był spodziewany od kilku dni. Na początku tygodnia gabinet wojenny Izraela ogłosił publicznie, że Tel Awiw zamierza przeprowadzić „mocne” uderzenie odwetowe w odpowiedzi na agresję Iranu, do której doszło w nocy z sobotę na niedzielę.
Przypomnijmy, Irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej wystrzelił w kierunku Izraela ponad 300 dronów i różnego typu pocisków, co z kolei było akcją odwetową za zbombardowanie irańskiej placówki dyplomatycznej w Damaszku i śmierć kilku wysokich rangą wojskowych.
99 procent wystrzelonych w stronę Izraela dronów i rakiet zostało strąconych w przestrzeni powietrznej, jednak kilka z nich uderzyło w bazę wojskową na południu kraju. Media poinformowały też o poważnych obrażeniach 7-letniej dziewczynki, zranionej spadającymi szczątkami zestrzelonego pocisku.
W poniedziałek szef sztabu izraelskiej armii Herzi Halevi stwierdził, że "wystrzelenie tak wielu rakiet i dronów na terytorium Izraela musi spotkać się z reakcją".